Żużel. Włókniarz uwolnił wielki potencjał. Kwintet seniorów zagrał koncert na torze Falubazu!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Mateusz Jaśkowiak / Na zdjęciu: Mads Hansen
Mateusz Jaśkowiak / Na zdjęciu: Mads Hansen
zdjęcie autora artykułu

Wyśmienity występ Krono-Plast Włókniarza Częstochowa w zaległym meczu 6. rundy PGE Ekstraligi. W pokonanym polu zostawił NovyHotel Falubaz i to na jego terenie w Zielonej Górze. Beniaminek został wprost rozbity, przegrywając aż 37:52!

Jak mawiał klasyk, oczywistą oczywistością było to, że po tak udanym niedzielnym występie na swoim torze przeciwko drużynowemu wicemistrzowi Polski z Wrocławia (50:40) apetyty beniaminka wzrosły. Zaległe zawody przed własną publicznością z przeciwnikiem mającym bardzo podobny potencjał do tego z Dolnego Śląska miały przynieść gospodarzom kolejne i jakże cenne punkty do tabeli. Oznaczałoby to następny krok w kierunku już nie tyle utrzymania w PGE Ekstralidze, ile awansu do fazy play-off.

- Życzyłbym sobie, aby cało i zdrowo cała siódemka pojechała na te 70-80 proc. swoich możliwości. Więcej absolutnie nie potrzebuję - przyznawał skromnie Piotr Protasiewicz na antenie Eleven Sports 1 przed startem spotkania. Dyrektor sportowy Falubazu tonował jednocześnie nastroje, lecz sam nie sądził zapewne, że zaledwie cztery dni po sukcesie z Betard Spartą, nosy tak bardzo zostaną spuszczone na kwitnę.

Start spotkania ułożył się dla Falubazu jeszcze całkiem obiecująco. Po pierwszej serii górował nad Włókniarzem (14:9), co zawdzięczał przede wszystkim podwójnie zwycięskim juniorom. Ci z Częstochowy do mety nawet nie dojeżdżali. Najpierw upadek zaliczył Bartosz Śmigielski, a w powtórce tuż przed startem zdefektował motocykl Szymonowi Ludwiczakowi. Ten drugi w czwartej gonitwie po problemach z płynną jazdą przyczynił się do upadku Oskara Hurysza.

Zerkając na program, młode "Lwy" mając trzy literki "w" (a z czasem też "u" i "t" Śmigielskiego), mogły myśleć o założeniu strony internetowej, za to ich starsi koledzy od początku myśleli o tym, jak tu poskromić zielonogórzan. I wymyślili tak, że zaczęli robić to w sposób godny szacunku już od początku drugiej serii. Dwa uderzenia po 5:1 kazały sądzić, że nie będzie mowy o tym, by Myszka Miki powtórzyła sukces sprzed czterech dni. Imponował szczególnie niepokonany i energetyczny Maksym Drabik. Niczym nie przypominał zawodnika z poprzednich dwóch wyjazdów, w których wykręcił "zawrotną" średnią biegową 0,833.

Seniorzy gości nie notowali praktycznie żadnych wpadek, więc problemy Falubazu zaczęły się szybko nawarstwiać. Pokazały to wyścigi: siódmy i ósmy. W pierwszym z nich po starcie duet Rasmus Jensen - Jarosław Hampel wyruszył na czoło stawki, lecz w niecałe dwa okrążenia z dziecinną łatwością obu wyprzedził Leon Madsen. Natomiast po przerwie na równanie dalej bardzo dobrze radzili sobie inni seniorzy, tj. Mads Hansen i Kacper Woryna. W ten sposób drugą z rzędu przegraną podwójną zanotował zbyt wolny na dystansie Piotr Pawlicki.   ZOBACZ WIDEO: Duże zmiany w teamie Maxa Fricke'a. Opowiedział o szczegółach

Położenie miejscowych stale się pogarszało, ponieważ nawet najsilniejsza para Jensen - Hampel nie potrafiła zatrzymać rozpędzonych przeciwników. Duńczyk, choć dysponował szybkim motocyklem, nie miał szans dogonić jeszcze szybszego Mikkela Michelsena w dziewiątej odsłonie wieczoru. Polak dojechał z kolei do mety za plecami Drabika i na tablicy wyników było już 31:22 dla przyjezdnych. Przyjezdnych, którzy - co trzeba wyraźnie podkreślić - atomowo startowali i perfekcyjnie rozgrywali pierwsze metry.

Beniaminek nie mógł czekać i wycofał po dwóch zerach Jana Kvecha, zastępując go Jensenem. Starcie przeciwko Madsenowi układało się pomyślnie, bo Falubaz wiózł w dziesiątym biegu 4:2. Sędzia Arkadiusz Kalwasiński przerwał jednak w pewnym momencie jazdę, co było spowodowane odpadnięciem elementu z motocykla zaliczającego szalenie złe zawody Przemysława Pawlickiego. Został on wykluczony i w powtórce Madsen nie dał się już Jensenowi dać przechytrzyć, a Włókniarz dorzucił kolejne cztery punkty.

Druga i trzecia seria mocno podbudowały częstochowską drużynę, która utrzymywała w czwartej wysoki poziom jazdy. Drugą rezerwą taktyczną zablokował rewelacyjny Hansen, pokonując Hampela i broniąc się przed szalejącym po trasie młodszym z braci Pawlickich. Większych problemów ze zwycięstwem ze starszym z nich nie miał po chwili Drabik, z kolei triumf w całym spotkaniu jeszcze przed biegami nominowanymi zapewnili niezawodny Madsen i Woryna jadący swój jubileuszowy 100. mecz w PGE Ekstralidze.

Falubaz nie miał żadnego pomysłu, żeby powstrzymać tak dysponowanego Włókniarza i na koniec nie zmniejszył nawet rozmiarów wysokiej porażki. Ani myślał odpuszczać przeciwnikom Drabik, przedzielając ich duet w czternastym wyścigu po wyprzedzeniu w polu Przemysława Pawlickiego. Pieczątkę nad trzecim z rzędu zwycięstwem ligowym "biało-zielonych" na torze w Zielonej Górze postawił Madsen, notując po raz czwarty indywidualną wygraną i jeszcze wykręcając na deser najlepszy czas.

Wyniki:

NovyHotel Falubaz Zielona Góra - 37 9. Jarosław Hampel - 8+1 (3,1,0,1*,3) 10. Rasmus Jensen - 11 (3,2,2,2,0,2) 11. Przemysław Pawlicki - 4 (0,1,w,2,1) 12. Jan Kvech - 0 (0,0,-,-) 13. Piotr Pawlicki - 7 (2,1,1,2,1,0) 14. Oskar Hurysz - 4 (3,1,0) 15. Krzysztof Sadurski - 3 (2,0,1) 16. Eryk Farański - ns

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa - 52 1. Mikkel Michelsen - 7+1 (2,2*,3,0) 2. Maksym Drabik - 12 (3,3,1,3,2) 3. Kacper Woryna - 8+3 (1*,3,2*,2*,0) 4. Mads Hansen - 11+1 (2,2*,3,3,1) 5. Leon Madsen - 13 (1,3,3,3,3) 6. Szymon Ludwiczak - 1 (w,w,1) 7. Bartosz Śmigielski - 0 (w,u,t) 8. Steven Goret - ns

Bieg po biegu: 1. (61,88) Hampel, Michelsen, Woryna, Prz. Pawlicki - 3:3 - (3:3) 2. (62,36) Hurysz, Sadurski, Ludwiczak (w), Śmigielski (w/u) - 5:0 - (8:3) 3. (61,99) Drabik, Pi. Pawlicki, Madsen, Kvech - 2:4 - (10:7) 4. (62,27) Jensen, Hansen, Hurysz, Ludwiczak (w/su) - 4:2 - (14:9) 5. (62,09) Woryna, Hansen, Prz. Pawlicki, Kvech - 1:5 - (15:14) 6. (61,85) Drabik, Michelsen, Pi. Pawlicki, Sadurski - 1:5 - (16:19) 7. (61,92) Madsen, Jensen, Hampel, Śmigielski (u/4) - 3:3 - (19:22) 8. (61,63) Hansen, Woryna, Pi. Pawlicki, Hurysz - 1:5 - (20:27) 9. (62,09) Michelsen, Jensen, Drabik, Hampel - 2:4 - (22:31) 10. (61,63) Madsen, Jensen, Ludwiczak, Prz. Pawlicki (w) - 2:4 - (24:35) 11. (62,34) Hansen, Pi. Pawlicki, Hampel, Michelsen - 3:3 - (27:38) 12. (61,75) Drabik, Prz. Pawlicki, Sadurski, Śmigielski (t) - 3:3 - (30:41) 13. (62,03) Madsen, Woryna, Pi. Pawlicki, Jensen - 1:5 - (31:46) 14. (62,18) Hampel, Drabik, Prz. Pawlicki, Woryna - 4:2 - (35:48) 15. (61,61) Madsen, Jensen, Hansen, Pi. Pawlicki - 2:4 - (37:52)

Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński Komisarz toru: Krzysztof Gałandziuk Zestaw startowy: II NCD: 61,61 sek. - uzyskał Leon Madsen (Włókniarz) w biegu 15.

CZYTAJ WIĘCEJ: Czekał na to wiele lat. Lebiediew jak już wygrał, to ocierając się o perfekcję Obiecujący występ Chmiela w Danii. Wygrywał biegi w parze z Pedersenem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty