Żużel. Robert Lambert mógł paść ofiarą złodziei! "Ktoś jednak z góry nade mną czuwał"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Robert Lambert
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Robert Lambert
zdjęcie autora artykułu

W sobotnie popołudnie Robert Lambert triumfował w kwalifikacjach do Grand Prix Szwecji. Wcześniej Brytyjczyk przeżył spore emocje związane z próbą kradzieży jego busa. Na szczęście w porę zareagował.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Lambert w drodze do Malilli zatrzymał się w Goeteborgu, by odpocząć przed podróżą do punktu docelowego, jakim była Skrotfrag Arena. Na postoju ktoś próbował okraść samochód należący do Brytyjczyka i jego teamu.

- Faktycznie, w Goeteborgu było włamanie do naszego vana - przyznał Lambert przed kamerami Eurosportu. - Ktoś jednak z góry nade mną czuwał i w tym samym momencie spojrzałem przez hotelowe okno. Zobaczyłem jakiegoś człowieka na przednim siedzeniu vana. Zbiegłem na dół, a spłoszeni złodzieje uciekli. Na szczęście nic nie zostało zabrane. Po prostu zobaczyłem ich w akcji - dodał żużlowiec.

Brytyjczyk nie ukrywał, że gdyby skradziono sprzęt, to miałby bardzo poważny problem. Żużlowiec jednak mocno nie odczuł tej sytuacji, co udowodnił na torze podczas kwalifikacji. Czasowe jazdy na owalu w Malilli zakończyły się jego triumfem, co może stawiać go w roli jednego z faworytów wieczornych zawodów.

Początek turnieju zaplanowano na godzinę 19. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi relację LIVE z tego wydarzenia.

Czytaj także: - Z Cowry do najlepszej ligi świata - Transfer Cellfast Wilków nie był wcale taki oczywisty

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Cook, Kvech, Baron i Majewski gośćmi Puki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty