Żużel. Pech nie opuszcza Fogo Unii Leszno. Koszmarny wypadek Andrzeja Lebiediewa!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew
zdjęcie autora artykułu

W Gorzowie Wielkopolskim trwa nadrabianie zaległości w PGE Ekstralidze. W dwunastym wyścigu doszło do bardzo groźnej kraksy, po której niezdolny do dalszej jazdy jest Andrzej Lebiediew.

W dwunastym wyścigu na drugim wirażu pierwszego okrążenia Oskar Fajfer ostro przyciął do krawężnika, gdzie zabrakło miejsca dla zawodnika ebut.pl Stali Gorzów. W niezbyt kontrolowany sposób wjechał w Andrzeja Lebiediewa i obaj z impetem uderzyli o tor. Po chwili reprezentant gospodarzy wstał i wrócił do parku maszyn, a sędzia zdecydował się ukarać go za ten atak żółtą kartką.

Gorzej wygląda sytuacja z Lebiediewem. Do Łotysza wyjechała karetka, a żużlowiec Fogo Unii Leszno opuścił owal na obiekcie im. Edwarda Jancarza na noszach. Pocieszeniem w tej sytuacji może być fakt, że uczestnik cyklu Grand Prix był przytomny. Joanna Cedrych przekazała informację, że 29-latek jest niezdolny do kontynuowania zawodów.

- Trzymamy kciuki, aby nie był na długo wyłączony z jazdy, a żeby skończyło się na siniakach. Widziałem, że upadł niefajnie na rękę i podejrzewam, że tu jest problem - przyznał Zengota przed kamerami Eleven Sports 1.

ZOBACZ WIDEO: Nie tylko Unia Leszno. Było więcej chętnych na Bena Cooka

Żużlowiec przed wyjazdem do szpitala uskarżał się na ból żeber.

Czytaj także: - Z Cowry do najlepszej ligi świata - Transfer Cellfast Wilków nie był wcale taki oczywisty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty