Żużel. "Nie mówmy". Taki wynik GKM-u byłby sensacją

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny
zdjęcie autora artykułu

Piotr Markuszewski wprost mówi, że postawa Michaela Jepsena Jensena w PGE Ekstralidze to zaskoczenie. Przed kolejnym ważnym meczem ZOOleszcz GKM-u Grudziądz nie wyklucza natomiast żadnego scenariusza.

Gdy Jason Doyle doznał kontuzji, na kibiców ZOOleszcz GKM-u Grudziądz padł blady strach. Zaczęto się obawiać, że bez Australijczyka grudziądzanie będą mieli ogromny problem z walką o ligowe punkty. Klubowe władze zareagowały jednak właściwie.   Zakontraktowano Michaela Jepsena Jensena, który nie mógł przebić się do składu #OrzechowaOsada PSŻ Poznań. Choć w Metalkas 2. Ekstralidze nie jeździł, to na najwyższym poziomie rozgrywkowym odnalazł się naprawdę nieźle - jego średnia biegopunktowa po dwóch meczach to 2,000.

- Już wcześniej wspominałem o tym, że jeżeli miałbym wybierać między Michaelem Jepsenem Jensenem i Matejem Zagarem, to postawiłbym na tego pierwszego. Wiadomo, że tor w Grudziądzu bardziej jemu pasuje. Widać jednak, że chce się pokazać z jak najlepszej strony nie tylko na tym owalu. Sam powiedział, że chce wrócić do elity i ponownie się odnaleźć w najlepszej stawce. Na pewno jestem pozytywnie zaskoczony jego postawą. Wszyscy są zaskoczeni tym, jak sobie świetnie radzi - zauważył Piotr Markuszewski w rozmowie z WP SportoweFakty.

Teraz Jepsen Jensen będzie mógł pomóc GKM-owi w walce o punkty z Betard Spartą Wrocław (5 lipca, godz. 20:30). Czy wobec kontuzji Taia Woffindena szanse grudziądzan na końcowy sukces będą większe?

- Na pewno jakieś punkty uciekną. Tai nie robi zer i "jakieś" punkty dokłada. Na pewno tego zabraknie. Wiadomo, że liczę na to, że GKM zwycięży. Grudziądzanie muszą skupić się na domowych meczach. Od tego wiele będzie zależało w kontekście utrzymania. W przypadku meczów domowych dyspozycja musi być na 100 proc. - dodał były żużlowiec.

W pierwszym meczu GKM przegrał ze Spartą 37:53. Czy wobec tego w kontekście punktu bonusowego jest już wszystko jasne?

- Jest to bardzo dużo, ale nie mówmy, że to nie jest do odrobienia. Jest do odrobienia, bo już niejednokrotnie zawodnicy, mając nóż na gardle, zaskoczyli wszystkich i bonus zdobyli. Nie ma tutaj co mówić, że GKM nie zdobędzie punktu bonusowego czy że przegra - podsumował Markuszewski.

ZOBACZ WIDEO: Ostre opinie Mirosława Jabłońskiego. Były szef o jego zachowaniu

Czytaj także: > To ma być początek czegoś wielkiego. Marzą o Grand Prix dla kobietMówiło się o zaległościach i kiepskim pożegnaniu. Sajfutdinow o relacjach z władzami Unii

Źródło artykułu: WP SportoweFakty