Żużel. Kolejna demolka w Bydgoszczy. Kompletna Polonia rozjechała Wilki

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck, Norbert Krakowiak i Mateusz Szczepaniak
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck, Norbert Krakowiak i Mateusz Szczepaniak

Abramczyk Polonia rozbiła na swoim terenie kolejnego przeciwnika w Metalkas 2. Ekstralidze. Tym razem w Bydgoszczy szans nie miały Cellfast Wilki Krosno, które w niedzielne popołudnie przegrały z pozbawionymi słabych punktów gospodarzami aż 31:59.

Nie było i wciąż nie ma drugiej tak mocnej na swoim torze drużyny w tegorocznej Metalkas 2. Ekstralidze. Już wcześniejsze występy bydgoszczan przed własnymi kibicami musiały budzić respekt. Wszak 38:51 przegrała w mieście nad Brdą ostrowska Arged Malesa, 33:57 łódzki H.Skrzydlewska Orzeł, a aż 29:61 rybnicki Innpro ROW. Niejadące ostatnimi czasy zbyt dobrze krośnieńskie Cellfast Wilki też więc były przez niektórych skazywane na pożarcie.

Od razu premierowa seria niedzielnych zawodów pokazała, że takie głosy były uzasadnione. Znacznie lepiej radziła sobie Abramczyk Polonia, która nie pozwoliła żadnemu z zawodników gości minąć linii mety na pierwszej pozycji. Wynik najpewniej byłby wyższy niż 17:7, lecz upadek w pierwszym wyścigu dnia zaliczył Kai Huckenbeck, a dość pechowy początek czwartego miał ratujący się przed zapoznaniem się z nawierzchnią Andreas Lyager.

Mecz się rozkręcał, a Wilki wciąż nie miały nic do powiedzenia. Bydgoski zespół, nawet kiedy przegrywał starty, doskonale wiedział, jak jechać i kiedy wyprzedzać. Bardzo dobrze czuli się w polu juniorzy - Olivier Buszkiewicz i Franciszek Karczewski. W gonitwie młodzieżowców obaj pognębili Piotra Świercza, a później pierwszy minął na dystansie Vaclava Milika, z kolei drugi zawodzącego na całej linii Patryka Wojdyłę. Po drugiej serii przyjezdni przegrywali już 12:30 i dalej byli bez "trójki". Co więcej, wspomniane wykluczenie Huckenbecka było jedynym zerem po stronie ich rywali.

Przyjezdni z Podkarpacia najedli się też mnóstwo strachu w biegu siódmym. W pierwszym podejściu Jonas Seifert-Salk zaliczył poważny upadek, przelatując przez bandę na pierwszym wirażu. Duńczykowi nic poważniejszego się nie stało i dalej ścigał się w tych zawodach. Zarówno on, jak i jego koledzy nie notowali jednak żadnego progresu, jeśli chodzi o wynik, bo przewaga Polonii sukcesywnie rosła.

Z drugiej strony Wilki starały się szarpać "Gryfy", dzięki czemu często można było oglądać bardzo dobre ściganie. Kenneth Bjerre zaimponował na dystansie w wyścigu dziewiątym, mijając w efektowny sposób Huckenbecka. W dziesiątym ponownie zawalczył bardzo waleczny Świercz, choć ostatecznie znów został wyprzedzony przez dwóch przeciwników. Z kolei na start czwartej serii bardzo pewną wygraną, pierwszą indywidualną dla krośnian, zaliczył Milik.

ZOBACZ WIDEO: Prezes GKM-u tłumaczy koncepcję. Przyznaje, na kogo nie było go stać

Czech był jedynym zawodnikiem z potencjałem na dwucyfrowy dorobek punktowy, dlatego też otrzymał w nagrodę dodatkowy start w ramach rezerwy taktycznej. W gonitwie trzynastej po raz czwarty i po raz czwarty w sposób deklasujący wygrał Buczkowski, za to trybuny rozpalił Lyager. Niezwykle ofensywnie nastawiony Duńczyk wyprzedził na trasie Norberta Krakowiaka i właśnie Milika. Obcokrajowiec Polonii ocierał się niemalże o bandę, korzystając z uśmiechem na ustach z dobrodziejstw toru, który pozwalał na wspaniałe ściganie po zewnętrznej.

Przed biegami nominowanymi wynik brzmiał 55:23, więc było jasne, że Wilki nie unikną w Bydgoszczy pogromu i że przegrają wyżej niż w maju w Rybniku, gdzie "ujechały" tylko 34 punkty. Podwójna rezerwa zwykła w postaci pary juniorskiej Polonii w czternastym biegu, mimo że raz jeszcze jechała ona bardzo ambitnie, pozwoliła ostatecznie Wilkom wygrać jedyny raz zespołowo po tym, jak Wojdyło i Krakowiak dotarli do mety na czele. Na koniec komplet punktów w stylu profesorskim zapewnił sobie Buczkowski, z kolei raz jeszcze warto pochwalić krośnian. Mimo że po starcie Milik i Bjerre przegrywali podwójnie, po rozważnej jeździe wyprzedzili w polu Tima Soerensena.

Wyniki:

Abramczyk Polonia Bydgoszcz - 59
9. Kai Huckenbeck - 5 (w,3,1,1,-)
10. Andreas Lyager - 8+2 (1,2*,3,2*,-)
11. Mateusz Szczepaniak - 9+1 (3,1,3,2*)
12. Tim Soerensen - 9+2 (2*,3,2*,2,0)
13. Krzysztof Buczkowski - 15 (3,3,3,3,3)
14. Olivier Buszkiewicz - 5+1 (2*,3,0,0)
15. Franciszek Karczewski - 8 (3,1,3,1)
16. Franciszek Majewski - ns

Cellfast Wilki Krosno - 31
1. Kenneth Bjerre - 6+1 (1,2,2,d,1*)
2. Patryk Wojdyło - 3 (0,d,0,-,3)
3. Norbert Krakowiak - 6+1 (2,0,2,0,2*)
4. Vaclav Milik - 11+1 (2,2,1*,3,1,2)
5. Jakub Woźnik - ns (-,-,-,-)
6. Piotr Świercz - 3 (1,0,1,1)
7. Szymon Bańdur - 0 (0,0,0)
8. Jonas Seifert-Salk - 2 (1,1,0)

Bieg po biegu:
1. (64,93) Szczepaniak, Krakowiak, Bjerre, Huckenbeck (w/u) - 3:3 - (3:3)
2. (65,46) Karczewski, Buszkiewicz, Świercz, Bańdur - 5:1 - (8:4)
3. (64,83) Buczkowski, Soerensen, Seifert-Salk, Wojdyło - 5:1 - (13:5)
4. (65,46) Buszkiewicz, Milik, Lyager, Świercz - 4:2 - (17:7)
5. (64,99) Soerensen, Milik, Szczepaniak, Krakowiak - 4:2 - (21:9)
6. (64,52) Buczkowski, Bjerre, Karczewski, Wojdyło (d/4) - 4:2 - (25:11)
7. (65,24) Huckenbeck, Lyager, Seifert-Salk, Bańdur - 5:1 - (30:12)
8. (65,58) Buczkowski, Krakowiak, Milik, Buszkiewicz - 3:3 - (33:15)
9. (64,77) Lyager, Bjerre, Huckenbeck, Wojdyło - 4:2 - (37:17)
10. (65,99) Szczepaniak, Soerensen, Świercz, Seifert-Salk - 5:1 - (42:18)
11. (65,12) Milik, Soerensen, Huckenbeck, Bjerre (d/st) - 3:3 - (45:21)
12. (65,74) Karczewski, Szczepaniak, Świercz, Bańdur - 5:1 - (50:22)
13. (64,85) Buczkowski, Lyager, Milik, Krakowiak - 5:1 - (55:23)
14. (66,89) Wojdyło, Krakowiak, Karczewski, Buszkiewicz - 1:5 - (56:28)
15. (64,91) Buczkowski, Milik, Bjerre, Soerensen - 3:3 - (59:31)

Sędzia: Michał Sasień
Komisarz toru: Przemysław Brucheiser
Zestaw startowy: II
NCD: 64,52 sek. - uzyskał Krzysztof Buczkowski (Polonia) w biegu 6.
Wynik dwumeczu: 101:79 dla Polonii, która zdobyła bonus.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Co za mecz w wykonaniu łódzkiego Orła! Przekroczył barierę 60 punktów
Szok w Ostrowie! Arged Malesa przegrała u siebie z PSŻ-em pierwszy raz w historii

Źródło artykułu: WP SportoweFakty