Żużel. Fatalnie informacje. Gwiazda Energa Wybrzeża zakończyła sezon

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki
zdjęcie autora artykułu

Niestety Nicolai Klindt nie wyjedzie już na tor w sezonie 2024. Duńczyk za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych przekazał dokładnie informacje na temat swojego stanu zdrowia. Najbliższe trzy miesiące spędzi w kołnierzu ortopedycznym.

Duńczyk podczas domowego starcia z Arged Malesą Ostrów brał udział w wypadku, który skończył się dla niego złamaniem ręki oraz pęknięcia kręgu szyjnego C5. Niestety dodatkowe badania wykazały, że wystąpiło ono blisko nerwu, przez co zalecana jest większa ostrożność, a więc także dłuższa przerwa od startów. Ta potrwa kilka miesięcy, co oznacza koniec sezonu.

- Po konsultacji z dr. Adrianem Szkudlarkiem z Guardian Clinic w Koninie usłyszałem, że ten uraz będzie wymagał noszenia kołnierza ortopedycznego nie przez kilka tygodni, a przynajmniej trzy miesiące. To oznacza dla mnie koniec sezonu. W czwartek przejdę operację ręki. Chciałbym podziękować za wszystkie telefonu i wiadomości z wyrazami wsparcia - przekazał na Facebooku Energa Wybrzeże Gdańsk, cytując Nicolaia Klindta.

Przypomnijmy, że do wypadku doszło podczas niedzielnego pojedynku pomorskiej ekipy z Wielkopolanami. Wszystko wydarzyło się w ósmym wyścigu. W nim para gospodarzy przegrywała podwójnie, a 35-latek znajdował się na trzeciej pozycji. Błąd popełnił jadący na końcu stawki junior Bartosz Głogowski. Gdański młodzieżowiec nagle zbliżył się do jednego z liderów Energa Wybrzeża Gdańsk, po czym nie opanował motocykla i staranował zespołowego partnera. Następnie obaj runęli na tor.

ZOBACZ WIDEO: Ostre opinie Mirosława Jabłońskiego. Były szef o jego zachowaniu

Ostatecznie Energa Wybrzeże przegrała niedzielną potyczkę 38:50 i cały czas zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Metalkas 2. Ekstraligi, posiadając zaledwie jeden punkt w swoim dorobku. Sytuacja podopiecznych Eryka Jóźwiaka jest coraz trudniejsza, a teraz dodatkowo drużyna będzie musiała sobie radzić bez jednego ze swoich liderów, który do tej pory zdobywał średnio 1,833 "oczka" na jedną gonitwę.

Czytaj także: Żużel. Fatalne wieści dla GKM-u i Fricke'a. Wiemy, co dokładnie się stało Ciąg dalszy "wojny" dziennikarzy. "Ordynarnie skłamałeś pięć razy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty