W niedzielę odbywają się dwa mecze 10. rundy Metalkas 2. Ekstraligi. W pierwszym z nich H.Skrzydlewska Orzeł Łódź rywalizował u siebie z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. W dwunastym wyścigu zawodów na Moto Arenie doszło do niebezpiecznej sytuacji, w której nie popisał się sędzia.
Na pierwszym łuku niedługo po starcie upadek z własnej winy zaliczył Olivier Buszkiewicz. Juniora drużyny z Bydgoszczy obróciło, przez co zapoznał się z torem. Na prowadzenie wysuwał się wtedy jego kolega z pary, Tim Soerensen. Buszkiewicz zaczął zbierać się więc wraz z motocyklem w stronę murawy.
Problem w tym, że chwilę to trwało, a bieg nie został przerwany. W momencie, kiedy Soerensen, a także Tomasz Gapiński i Mateusz Bartkowiak z drużyny Orła wjeżdżali w pierwszy łuk drugiego okrążenia, Buszkiewicz wciąż był jeszcze na torze. Ostatecznie nic złego się nie wydarzyło, ale gdy trójka zawodników rozpoczynała już wjazd na prostą przeciwległą do startu, Buszkiewicz dopiero w tym momencie przekraczał linię wewnętrzną, wchodząc na murawę.
Sędzia Michał Sasień źle ocenił to zdarzenie i poprzez niewłączenie czerwonego światła oznaczającego przerwanie biegu, doprowadził do sytuacji, która mogła zakończyć się dla żużlowców wprost fatalnie.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Lindgren superstar! Weteran GP ze Szwecji pokonał Zmarzlika w jego świątyni!
Zmarzlik ma duże powody do zadowolenia! Oto klasyfikacja generalna cyklu GP
ZOBACZ WIDEO: Świetne wieści dla Unii! Ważny zawodnik za chwilę wznowi treningi?!