Żużel. Są zaskoczeni wynikiem z Włókniarzem. "Myślałem, że mecz będzie bardziej wyrównany"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
zdjęcie autora artykułu

Betard Sparta Wrocław nie miała problemów, by w piątek pokonać Krono-Plast Włókniarza Częstochowa (54:36). Zaskoczenia takim rezultatem nie ukrywał Artiom Łaguta, który wykręcił 12 punktów.

Betard Sparta Wrocław za sprawą podwójnego zwycięstwa w biegu juniorskim objęła prowadzenie w piątkowym meczu z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa i jak się później okazało - nie oddała go już do samego końca. Zaliczka z czterech punktów wzrosła jednak do osiemnastu oczek.

Gospodarze, choć z szacunkiem wypowiadali się o rywalu, to nie kryli zaskoczenia tym rezultatem. Tym bardziej że Włókniarzowi wrocławski owal raczej zawsze pasował. - Nie spodziewałem się, że wygramy różnicą aż 18 punktów. Myślałem, że mecz będzie bardziej wyrównany, a wynik "na styku" przez całe spotkanie. Widać, że jesteśmy w dobrej dyspozycji na domowym torze - przyznał Artiom Łaguta w rozmowie z ekstraliga.pl.

W ostatnim czasie żużlowcy musieli zmierzyć się nie tylko z rywalami, ale i wysokimi temperaturami. - Pogoda na pewno nie pomogła. To chyba pierwsze zawody w tym sezonie z tak wysoką temperaturą. Trzeba było pozmieniać wszystkie ustawienia i dostosować się do warunków - skomentował.

ZOBACZ WIDEO: "Toksyczne środowisko żużlowe". Mikkel Michelsen szczerze o swojej relacji z Leonem Madsenem

Podopieczni Dariusza Śledzia po dziewięciu rundach PGE Ekstraligi są wiceliderami rozgrywek z dorobkiem dwunastu oczek. Do lidera z Lublina tracą osiem punktów, a nad trzecią ebut.pl Stalą mają punkt przewagi. Łaguta zapytany o to, czy wrocławianie są już silni, by walczyć o medale, czy widzą w sobie jeszcze rezerwy, odpowiedział.

- Na dzień dzisiejszy tak, ale musimy lepiej się prezentować w meczach wyjazdowych. Na wyjazdach nie wygraliśmy ani jednego spotkania w tym sezonie. Najważniejsze, aby zbierać punkty i awansować do play-off. A tam walka zaczyna się od nowa - powiedział Rosjanin z polskim paszportem.

Czytaj także: - Nazar Parnicki mógł trafić do innego klubu z PGE Ekstraligi - Hampel bohaterem kolejnego hitu transferowego?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty