Żużel. Wreszcie konkrety. Wiadomo, co z ważną inwestycją w Świętochłowicach

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Stadion im. Pawła Waloszka w Świętochłowicach
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Stadion im. Pawła Waloszka w Świętochłowicach
zdjęcie autora artykułu

Długo przyszło kibicom w Świętochłowicach czekać na jakiekolwiek informacje dotyczące budowy trybun na miejscowej Skałce. Wiadomo już, że inwestycja doczeka się realizacji, a miejsc powstanie więcej niż początkowo przewidywano.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze w zeszłym roku prezydent Daniel Beger deklarował, że na Stadionie Skałka im. Pawła Waloszka powstaną nowe trybuny. Właśnie brak miejsc siedzących spowodował, że na obiekcie nie ma możliwości organizacji imprez masowych. Z kolei to jest przeszkodą, by PZMot i GKSŻ powierzyły miejscowemu Śląskowi prawo do przeprowadzenia oficjalnych zawodów.

Kibicom w Świętochłowicach długo przyszło czekać aż magistrat przekaże konkrety na temat inwestycji. Gdy w maju pytaliśmy o termin rozpoczęcia prac, enigmatycznie rzucono stwierdzeniem, że mogą one wystartować "jeszcze latem". We wtorek (2 lipca) prezydent Świętochłowic przekazał najnowsze wieści na temat budowy trybun.

"Mamy w tegorocznym budżecie zabezpieczony 1 mln zł na wykonanie pierwszego etapu prac, co daje nam możliwość postawienia niecałego tysiąca krzesełek. Zdecydowaliśmy, że przesuniemy nieco termin prac na koniec sezonu i połączymy siły, dodając do puli kwotę przyszłoroczną. Wykonamy wtedy większą ilość krzesełek, zapewniając trybuny na ok. 3,5 tys. osób" - napisał na Facebooku Beger.

ZOBACZ WIDEO: Ostre opinie Mirosława Jabłońskiego. Były szef o jego zachowaniu

To oznacza, że trybuny i krzesełka wybudowane zostaną na prostej startowej oraz wejściu w pierwszy łuk. Pozostałe sektory nadal będą ziemnym wałem obsadzoną trawą. Skąd taka decyzja władz miasta?

"Rozpoczęcie każdego etapu wiąże się z zamknięciem toru. Nie chcemy robić tego w trwającym sezonie żużlowym. Gdy zamkniemy go w porze zimowo-wiosennej i wykonamy jednocześnie większy zakres prac, będzie to optymalizacja dla wszystkich. Do tego rozwiążemy problem imprez masowych. Kilkaset pierwszych krzesełek i tak nie otwiera nam możliwości organizacji imprezy powyżej tysiąca osób" - dodał Beger.

Prezydent uargumentował taką decyzję tym, że większy zakres prac w późniejszym okresie od razu da możliwość zrobienia większych zawodów "u siebie". Do tego zwiększona zostanie przepustowość na koronie obiektu, bo mają zostać wykonane nowe schody. Dokonana ma zostać także modernizacja tarasu w budynku klubowym, co pozwoli zwiększyć liczbę miejsc z około 200 do 500.

Takiemu pomysłowi przychylni są działacze Śląska. Takie rozwiązanie zaproponował zresztą trener i jednocześnie miejski radny, Krzysztof Bas.

- Uruchomienie prac późną jesienią pozwoli nam prowadzić treningi do końca sezonu bez zakłóceń i zorganizować jeszcze kilka ciekawych żużlowych wydarzeń - powiedział.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty