Żużel. W Łodzi wystartowały Indywidualne Mistrzostwa Polski. Dudek pokonał Zmarzlika i został liderem

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Pierwsza z trzech rund finałowych Indywidualnych Mistrzostw Polski 2024 dla Patryka Dudka. W sobotni wieczór na torze w Łodzi brązowy medalista sprzed roku pokonał w decydującym biegu Bartosza Zmarzlika, Bartłomieja Kowalskiego i Macieja Janowskiego.

W 2022 roku postanowiono zerwać z mającą swój szczególny urok tradycją jednodniowych finałów Indywidualnych Mistrzostw Polski, decydując się na organizację trzyrundowego cyklu wyłaniającego laureatów najważniejszych solowych zmagań w kraju. I nie było zaskoczeń, jeśli mowa o rozstrzygnięciach w dwóch pierwszych takich edycjach. Tytułu zdobytego jeszcze w 2021 w Lesznie skutecznie bronił Bartosz Zmarzlik, czyli murowany kandydat do końcowego triumfu także i w tym sezonie.

W Łodzi czterokrotny indywidualny mistrz świata zwyciężył już w kwietniu w PGE IMME, ale wtedy warunki do jazdy znacząco odbiegały od standardów i mocno różniły się od tych, które zastał wraz z innymi zawodnikami w sobotni wieczór. Jeden z najlepszych torów do ścigania w Polsce, a może i na świecie tym razem umożliwiał im znacznie bezpieczniejszą i przy tym bardziej interesującą rywalizację na całej długości i szerokości.

Zażartych batalii w polu momentami nie brakowało. Nie o wszystkim musiał decydować start. Moto Arena to także sporo gimnastyki na siodełku i kontrowania maszyny na łukach. Coś może powiedzieć o tym Szymon Woźniak, który przez niecałe dwa kółka wyścigu ósmego wiózł za sobą Zmarzlika. Jako jedyny niepokonany po dwóch seriach mistrz kraju w swoim stylu zrobił jednak tzw. długą prostą i kolega musiał uznać jego wyższość, mocno pracując kierownicą na szczycie wirażu.

Mimo wszystko Woźniak był z początku w dobrym położeniu, bo miał w dorobku pięć punktów. Podobnie jak Maciej Janowski, Patryk Dudek i Kacper Woryna. "Trójkę" z tego grona w trzeciej serii zainkasował jednak tylko zawodnik KS Apatora Toruń, który obronił prowadzenie mimo prób ataku ze strony Woźniaka. Dzięki temu brązowy medalista sprzed roku zrównał się w klasyfikacji ze Zmarzlikiem. Ten bowiem przegrał dość wyraźnie z Przemysławem Pawlickim, który dołączył do czołówki klasyfikacji.

Starszy z leszczyńskich braci czuł się na łódzkim owalu komfortowo. W szesnastym biegu zawalczył na dystansie z tracącym powoli impet Woźniakiem i dalej mógł myśleć o bezpośrednim awansie do finału. Tutaj najbliżej automatycznej promocji był Zmarzlik, który w czwartej serii wygrał trzeci raz oraz Dudek mimo poniesionych sporych strat w czternastej odsłonie dnia. Tym samym za plecami zielonogórzanina była duża grupa rywali tracących do niego punkt. Dołączył do niej coraz szybszy Dominik Kubera. Triumfator Złotego Kasku z tego sezonu szybko odbudował się po zerze w pierwszym występie.

ZOBACZ WIDEO: "Toksyczne środowisko żużlowe". Michelsen mówi o relacji z Madsenem

Tymczasem w biegu decydującej serii fazy zasadniczej Kubera przespał start i dojechał do mety za Bartłomiejem Kowalskim oraz Pawłem Przedpełskim. Pierwszy z nich dzięki dwóm zwycięstwom włączył się do batalii o udział w barażu. I ostatecznie się w tam nalazł. Kubera również, z kolei najbardziej niepocieszony był odbudowany w drugiej części zawodów Piotr Pawlicki. Cała ta trójka miała w dorobku po 9 punktów i taki sam układ zajmowanych miejsc. W bezpośrednich pojedynkach pomiędzy nimi był remis, więc o kolejności musiał decydować... ranking IMP.

Na podstawie zapisu regulaminowego to Kowalski i Kubera (w przeciwieństwie do rywala nie jechali w eliminacjach do IMP 2024 i to dało im przewagę) dołączyli do dwójki Janowski - Przemysław Pawlicki w wyścigu ostatniej szansy, ponieważ pewni udziału w finale byli Zmarzlik i Dudek. Ten duet mierzył się ze sobą dopiero w biegu dziewiętnastym i w nim lepszy okazał się zawodnik Apatora.

Gdy przyszło do najważniejszego, Dudek po ponownie bezbłędnej jeździe po raz drugi pokonał obrońcę mistrzowskiego tytułu i nie tylko stanął na najwyższym stopniu podium, ale też uzbierał najwięcej punktów do klasyfikacji generalnej, dodatkowo inkasując jeszcze punkt za najwięcej wygranych wyścigów. Gwoli ścisłości, na trzecim miejscu ukończył ściganie "czarny koń" zmagań, Kowalski, spokojnie przywożąc za sobą w finale Janowskiego.

Oprócz wspomnianego Piotra Pawlickiego niedosyt mają prawo czuć Woźniak i Woryna, między którymi zaiskrzyło w dwudziestym biegu łódzkich zawodów. Ostatecznie obaj nie zmieścili się w TOP6 i mogli udać się pod prysznic. Między nimi w tabeli znalazł się Janusz Kołodziej, dla którego był to wielki powrót na tor po dwóch miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją. Zwycięzca takiej samej imprezy w Łodzi sprzed roku z pewnością zaprezentował się obiecująco.

Za trzy tygodnie w Bydgoszczy odbędzie się druga finałowa runda. Trzecia i zarazem decydująca zaplanowana jest natomiast na 10 sierpnia w Lublinie, czyli w mieście aktualnego drużynowego mistrza kraju.

Wyniki 1. finału IMP:

1. Patryk Dudek (KS Apator Toruń) - 16 (3,2,3,1,3,3) +1 za najwięcej wygranych biegów
2. Bartosz Zmarzlik (Orlen Oil Motor Lublin) - 15 (3,3,2,3,2,2)
3. Bartłomiej Kowalski (Betard Sparta Wrocław) - 10+3 (2,1,0,3,3,1)
4. Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław) - 10+2 (2,3,1,2,2,0)
5. Przemysław Pawlicki (NovyHotel Falubaz Zielona Góra) - 10+1 (1,2,3,2,2)
6. Dominik Kubera (Orlen Oil Motor Lublin) - 9+0 (0,3,2,3,1)
7. Piotr Pawlicki (NovyHotel Falubaz Zielona Góra) - 9 (2,0,1,3,3)
8. Szymon Woźniak (ebut.pl Stal Gorzów) - 9 (3,2,2,1,1)
9. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno) - 8 (1,1,3,0,3)
10. Kacper Woryna (Krono-Plast Włókniarz Częstochowa) - 8 (2,3,1,2,d)
11. Jarosław Hampel (NovyHotel Falubaz Zielona Góra) - 6 (3,0,2,0,1)
12. Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno) - 6 (1,2,1,2,0)
13. Tomasz Gapiński (H.Skrzydlewska Orzeł Łódź) - 5 (0,1,3,0,1)
14. Paweł Przedpełski (KS Apator Toruń) - 5 (1,1,0,1,2)
15. Robert Chmiel (OK Kolejarz Opole) - 1 (0,0,0,1,0)
16. Krzysztof Buczkowski (Abramczyk Polonia Bydgoszcz) - 0 (0,0,0,w,0)
17. Daniel Kaczmarek (H.Skrzydlewska Orzeł Łódź) - ns
18. Mateusz Bartkowiak (H.Skrzydlewska Orzeł Łódź) - ns

Bieg po biegu:
1. (61,12) Woźniak, Kowalski, Kołodziej, Chmiel
2. (60,23) Hampel, Pi. Pawlicki, Przedpełski, Gapiński
3. (58,91) Zmarzlik, Woryna, Smektała, Kubera
4. (59,01) Dudek, Janowski, Prz. Pawlicki, Buczkowski
5. (59,42) Kubera, Dudek, Kołodziej, Pi. Pawlicki
6. (59,27) Janowski, Smektała, Kowalski, Hampel
7. (59,55) Woryna, Prz. Pawlicki, Przedpełski, Chmiel
8. (59,81) Zmarzlik, Woźniak, Gapiński, Buczkowski
9. (59,31) Kołodziej, Hampel, Woryna, Buczkowski
10. (59,17) Prz. Pawlicki, Zmarzlik, Pi. Pawlicki, Kowalski
11. (59,60) Gapiński, Kubera, Janowski, Chmiel
12. (59,51) Dudek, Woźniak, Smektała, Przedpełski
13. (59,95) Zmarzlik, Janowski, Przedpełski, Kołodziej
14. (60,28) Kowalski, Woryna, Dudek, Gapiński
15. (60,33) Pi. Pawlicki, Smektała, Chmiel, Buczkowski (w/su)
16. (60,18) Kubera, Prz. Pawlicki, Woźniak, Hampel
17. (60,38) Kołodziej, Prz. Pawlicki, Gapiński, Smektała
18. (60,46) Kowalski, Przedpełski, Kubera, Buczkowski
19. (59,72) Dudek, Zmarzlik, Hampel, Chmiel
20. (60,20) Pi. Pawlicki, Janowski, Woźniak, Woryna (d/4)

Baraż:
21. (60,17) Kowalski, Janowski, Prz. Pawlicki, Kubera

Finał:
22. (xx,xx) Dudek, Zmarzlik, Kowalski, Janowski

Sędzia: Paweł Słupski
NCD: 58,91 sek. - uzyskał Bartosz Zmarzlik w biegu 3.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Pościg XX wieku. Tomasz Gollob dokonał we Wrocławiu niemożliwego
Problemy osobiste, zdrowotne i sportowe. Najwięksi nieobecni Speedway of Nations

Komentarze (32)
avatar
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI
7.07.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Bartek! Kolejny świetny turniej! ;) Jak Patryk wytrzyma w takiej formie do końca IMP to będzie przynajmniej coś się działo w walce o złoto. Inaczej Bartas znowu królem speedwaya! :) 
avatar
Adamspeed
7.07.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wszyscy ci co tak ,dobrze, życzą Duzersowi niech wreszcie zamkną swoje jadaczki. Wygrał i brawa mu za to, a każdy z zawodników jak ma na czym jechać pokazuje swoją wartość - on wygrał i to zas Czytaj całość
avatar
BawarczykPL
7.07.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Patryk, uffffff, w koncu ! 
avatar
PeBe
7.07.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Patryk, GRATY :) ostatnie występy w EL, Szwecji wskazują progres :):):) Paweł też wczoraj pokazał kilka razy pazurki :) czyżby Lublin powinie się bać ??? :):):):) oby były fajne zawody :) Czytaj całość
avatar
Marian.K
7.07.2024
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Wielkie brawa dla Patryka, szymon cienias, powinien zostać wyrzucony z tych turniejów.