Do sezonu 2024 w PGE Ekstralidze przystępował jako szósty senior w szeregach NovyHotel Falubazu, ale wobec słabszej postawy Jana Kvecha otrzymał kilka szans do jazdy i trzeba przyznać, że je wykorzystywał. Michał Curzytek niezwykle ważną rolę odegrał przede wszystkim w kwietniowym meczu w Lesznie, kiedy pod koniec dorzucił do dorobku zielonogórzan w dwóch biegach 3 punkty, a zespół zremisował z Fogo Unią 45:45.
Później był jeszcze mały błysk na wyjeździe w Lublinie (4+1 w trzech startach) i w końcu sztab szkoleniowy beniaminka zdecydował, że Curzytek, który zarazem rewelacyjnie prezentował się w U24 Ekstralidze (jego średnia biegowa 2,750 jest cały czas najwyższą w tej lidze - przyp. red.), od początku rozpocznie zawody ligowe w Toruniu przeciwko tamtejszemu KS Apatorowi.
Już w pierwszej serii spotkania na Motoarenie uczestniczył on jednak w upadku wraz z Emilem Sajfutdinowem, który zakończył się dla 22-latka złamaniem prawej nogi. Potrzebna była operacja, a następnie rehabilitacja, więc zawodnik Falubazu musiał mieć przymusową przerwę od jazdy na motocyklu.
W piątek napłynęły dobre wieści, ponieważ Curzytek zgodnie z ustaleniami sprzed kilku dni, mógł po raz pierwszy po kontuzji pojawić się na treningu w Zielonej Górze. Tym samym wszystko wskazuje na to, że po absencji w czterech meczach jeździec "Myszki Miki" powróci do zestawienia na najbliższą rundę, w której Falubaz zmierzy się na wyjeździe w derbach z gorzowską ebut.pl Stalą (21 lipca o godz. 16:30).
CZYTAJ WIĘCEJ:
Szostak zwycięża w I rundzie MIMW. Dominacja miejscowych w Ostrowie
Sensacyjne plany władz PGE Ekstraligi. Kontrowersyjny przepis już od 2025?!