Na niedzielę, 21 lipca zaplanowane zostały dwa kolejne spotkania PGE Ekstraligi. 11. kolejka zakończy się w Lesznie, gdzie miejscowa Fogo Unia gościć będzie ZOOleszcz GKM Grudziądz. Mecz ten może okazać się kluczowy w kontekście utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Gospodarze będą mieli do dyspozycji pełną obsadę seniorską. Wobec tego Rafał Okoniewski musiał odstawić jednego z zawodników i wybór padł na Bartosza Smektałę. Tym samym w akcji zobaczymy Bena Cooka, Janusza Kołodzieja, Andrzeja Lebiediewa, Grzegorza Zengotę oraz Keynana Rewa.
Jednak okazuje się, że występ Cooka jest zagrożony. Dyrektor sportowy leszczynian za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał, iż zawodnik na ten moment przebywa jeszcze poza granicami naszego państwa.
"Ben Cook miał lądować w Poznaniu o 10.30, niestety overbooking. Kolejny samolot z Londynu start 11.40. Tym razem opóźniony lot 2h. Dzień zaczął się na ostro. Nie wdrażamy opcji C. Ben wystartował i spodziewamy się go na Ławicy o 16.00. Bądźcie dziś na nami" - brzmią słowa Kryjoma na jego oficjalnym profilu na portalu X.
Jak podkreślił Kryjom na ten moment nie ma obawy, że Cooka może zabraknąć w spotkaniu z GKM-em. Jeżeli o planowanej godzinie jego samolot wyląduje w Polsce, to występ Australijczyka w kluczowym meczu dla Unii będzie niezagrożony.
ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen znowu w PGE Ekstralidze? "Wciąż jestem jednym z najlepszych na świecie"