Pogoda chciała pokrzyżować plany żużlowców ebut.pl Stali Gorzów z Betard Spartą Wrocław, ale ostatecznie aura zlitowała się nad Gorzowem Wielkopolskim i konfrontacja na obiekcie im. Edwarda Jancarza ruszyła. I bardzo dobrze, bo to, co wydarzyło się w 13. biegu zrekompensowało fakt, że w całym meczu raczej zbyt wielu mijanek i wyprzedzeń nie było.
W 60 sekund byliśmy świadkami niesamowitej walki. Na starcie problemy miał Oskar Fajfer, ale już na pierwszym wirażu przedostał się na trzecie miejsce, a tuż przed nim był Anders Thomsen. Obaj zawodnicy ebut.pl Stali na kolejnym okrążeniu niemal równocześnie wyprzedzili Macieja Janowskiego. I to nie był jeszcze koniec emocji w tym wyścigu.
Fajfer, Janowski i Artiom Łaguta jeszcze kilkukrotnie wymieniali się pozycjami. Nie brakowało też ostrej walki na łokcie, a konkretniej ostro pod Fajfera wjechał Łaguta, a ten pierwszy zahaczył lewą ręką o błotnik zawodnika Sparty i wjechał w tylne koło Thomsena, co sprawiło, że spadł na czwartą lokatę.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Kowalski i Żyto
Po wyścigu Rosjanin z polskim paszportem przeprosił swojego rywala, któremu w parku maszyn towarzyszył grymas bólu.Potrzebna była interwencja klubowego masażysty, ale obyło się w tym przypadku bez urazu.
- Nie rozmawialiśmy na ten temat - powiedział Łaguta w pomeczowej mix zonie na antenie Canal+. - Przeprosiłem go, bo wiedziałem, że za ostro pojechałem. Pociągnęło mnie i wjechałem w jego tor. Było przyczepnie, ślisko i tak to wyszło - dodał.
Czytaj także:
- Skandaliczny transparent na meczu ligi polskiej
- Selekcjoner reprezentacji Polski bez ogródek - dla nich nie ma miejsca w żużlu!
Bezradność -ratuj Czytaj całość