Fogo Unia Leszno pożegnała się z najlepszą ligą świata po bardzo trudnym sezonie, który naznaczony był wieloma kontuzjami. W zespole z Wielkopolski starają się nie robić z tego powodu żałoby, a wręcz przeciwnie - czynione są starania, by szybko awansować do PGE Ekstraligi. Pomóc w tym mają dwa mocne filary Grzegorz Zengota oraz Janusz Kołodziej.
- Podtrzymuje moje słowa i jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to liczę, że szybko się dogadamy, a potem wrócimy do PGE Ekstraligi. Oby to była krótka odskocznia - mówił po ostatnim meczu Zengota, którego pozostanie w Unii potwierdzono kilkanaście godzin później.
Grzegorz Zengota zna pierwszoligowe realia, bowiem na niższym szczeblu rozgrywkowym spędził sezony 2020-2022, po czym, jak się okazało - tylko na dwa lata powrócił do najlepszej ligi świata.
ZOBACZ WIDEO: Stal Gorzów działa na rynku transferowym. Kogo obserwuje prezes klubu?
- Nie pamiętam takiego momentu, żebym spadał z ligi. Strasznie to boli i nie jest to nic fajnego. Kibice w tym trudnym sezonie pokazali niesamowitą klasę i wszyscy jesteśmy z nich dumni. Zawsze byli z nami i to jest energia, która udziela się nam na torze - dodał żużlowiec.
Zawodnik Fogo Unii Leszno w tegorocznych rozgrywkach ligowych wykręcił 125 punktów i 6 bonusów w 74 biegach, co po rundzie zasadniczej dało mu 25. miejsce w statystykach ze średnią 1,770.
Czytaj także:
- Kibice Włókniarza mają dość! Wywiesili transparenty i do akcji ruszyła ochrona!
- Regulamin pozbawił go walki o medal mistrzostw Polski