Tim Soerensen już w pierwszym wyścigu meczu pomiędzy Soenderjylland Elite Speedway, a Region Varde Elitesport brał udział w groźnym upadku. Duńczyk uderzył z impetem o tor i nie mógł kontynuować zawodów, a z toru zabrała go karetka (więcej -> TUTAJ). Jego zespół był bezradny w obliczu osłabienia i przegrał na wyjeździe 34:50.
To złe wiadomości dla Abramczyk Polonii, która w niedzielę (18.08 o godz. 16:30) zmierzy się w Poznaniu z #OrzechowaOsada PSŻ-em w ćwierćfinale Metalkas 2. Ekstraligi. Żużlowiec U24 jest jednym z silniejszych punktów bydgoskiej drużyny. Zapytaliśmy prezesa Jerzego Kanclerza, czy upadek Soerensena jest na tyle poważny w skutkach, by mógł wyeliminować go z niedzielnego meczu ćwierćfinałowego. Odpowiedź powinna uspokoić kibiców klubu występującego przy Sportowej 2.
- Tim Soerensen po upadku jest poobijany. Na ten moment deklaruje jednak, że będzie gotowy do jazdy w Poznaniu - mówi WP SportoweFakty prezes Abaramczyk Polonii Bydgoszcz Jerzy Kanclerz.
Gdyby Duńczyka zabrakło w niedzielnym meczu, sztab szkoleniowy klubu znad Brdy miałby twardy orzech do zgryzienia. 24-latek jest jednym z objawień sezonu. Zdobywa średnio 1.729 punktu na bieg i jest najskuteczniejszym żużlowcem U24 w rozgrywkach.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Trener Abramczyk Polonii wskazał przyczynę słabszej jazdy Huckenbecka. Czy Niemiec odżyje?
- Wiemy, co z formułą rozgrywania IMP. Jasne stanowisko GKSŻ