Żużel. Orzeł długo prowadził, ale nie wytrzymał. Zabójcza końcówka Arged Malesy w Łodzi!

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: mecz Orzeł - Arged Malesa
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: mecz Orzeł - Arged Malesa

Od pierwszego do dwunastego wyścigu H.Skrzydlewska Orzeł prowadził z Arged Malesą, by ostatecznie przegrać 42:48. Pierwszy ćwierćfinał play-off Metalkas 2. Ekstraligi dla faworyta z Ostrowa, który zaliczył w Łodzi wprost fenomenalną końcówkę meczu.

Po sześciu zwycięstwach z rzędu przyjechał na Moto Arenę triumfator rundy zasadniczej Metalkas 2. Ekstraligi. Ostrowianie, bo o nich jest tutaj mowa, niewątpliwie przystąpili do fazy play-off jako jeden z dwóch głównych jej faworytów. Tym samym to ich upatruje się jako zwycięzców w parze ćwierćfinałowej, która tworzą z szóstą ekipą podstawowej części sezonu.

Ba, całkiem nie dawno, bo w połowie lipca Arged Malesa pokazała swoją wyższość nad Orłem właśnie na wyjeździe, triumfując aż 51:39. Nie pozostawiła wówczas specjalnych złudzeń, jednak pierwsze wyścigi w niedzielny wieczór jasno pokazały, że o powtórkę z rozrywki będzie piekielnie trudno. Gospodarze czuli się komfortowo na nieco inaczej przygotowanym owalu i zarazem w trudnych warunkach pogodowych, ponieważ było w Łodzi ciepło, parno i duszno.

Po dwóch seriach miejscowi prowadzili aż 24:18, notując lepsze starty, będąc szybszymi na dojeździe oraz mając więcej i przy tym pewniejszych ogniw. Niepokonany w dwóch biegach był świetnie dopasowany Oliver Berntzon, a szybkim sprzętem dysponował także Luke Becker. Z wyjątkiem łapiącego zero za zerem Daniela Kaczmarka nie było na tym etapie po stronie Orła słabych punktów. Trener Mariusz Staszewski nie mógł czekać i zaczął kreślić program.

Drugim dobrym momentem po mijance autorstwa Frederika Jakobsena na koniec pierwszej serii była skuteczna obrona pozycji lidera Sebastiana Szostaka w pojedynku z Beckerem na koniec drugiej. Junior jechał z rezerwy taktycznej i wykonał swoje zadanie z nawiązką, korzystając z bardzo dobrego pierwszego pola. Po przerwie na kosmetykę nawierzchni Staszewski posłał w bój z tej samej "bramki" jako kolejna taktyczna Chrisa Holdera i ten wzorowo rozprawił się z Berntzonem, a ostrowska drużyna drugi raz z rzędu przywiozła 4:2.

Serię Ostrovii przerwał w dziewiątej gonitwie Becker, nie dając szans Australijczykowi i niedzielnemu solenizantowi - Tobiaszowi Musielakowi. Orzeł z powrotem miał więc spotkanie pod kontrolą, bo i miał lokomotywy ciągnące wyniki. Tą zaskakującą był z pewnością Tomasz Gapiński. Ten szalenie doświadczony krajowy senior jeździł zdecydowanie, co pokazał, przeprowadzając śmiały, zgrabny atak na Szostaka w dziesiątym wyścigu, dając łodzianom cenny remis i utrzymanie prowadzenia (32:28).
  
ZOBACZ WIDEO: "Determinacja była ogromna". Ten klub chciał Janusza Kołodzieja

Do podziału punktów doszło także w jedenastym i dwunastym wyścigu, gdzie wygrywali Becker i w końcu Musielak. Ten drugi stoczył przepiękny, czysty pojedynek na dystansie z Gapińskim i ten tym razem musiał uznać wyższość rywala. Arged Malesa liczyła wobec tego, że przełamie się także Gleb Czugunow jeżdżący do tego momentu dość dyskretnie. I to przełamanie nastąpiło. Rosjanin z polskim obywatelstwem prowadził od startu do mety, za to starszy z braci Szostaków znów wytrzymał ogromny napór przeciwnika, pokonując Berntzona.

Przyjezdni wyrównali tym samym stan meczu na 39:39 i ewidentnie byli na fali. Mogli z większym spokojem podejść do biegów nominowanych oraz dodatkowo to oni wybierali jako pierwsi zestaw startowy. Szostak pojechał po raz szósty i już trzeci raz ruszał z pola A. Rzecz jasna znów z niego skorzystał, choć na czele jechał Musielak. Gnał za nimi Berntzon, który na czwartym okrążeniu zdołał przedzielić polski duet. Niemniej to Ostrów był na plusie i to pierwszy raz (43:41).

A finalnie był na tym plusie jeszcze wyraźniejszym, bo cios na sam koniec, mocny, wyraźny wyprowadzili Czugunow z Holderem. Przechytrzyli niedługo po starcie Beckera, a potem go przypilnowali i zapewnili meczowe zwycięstwo swojej drużynie. Ta za sprawą ciężkiej pracy w trakcie zawodów i zabójczej wręcz końcówce (ostatnie trzy gonitwy wygrane 14:4!), jest więc jedną nogą w półfinale, z kolei Orzeł jedną nogą na wakacjach.

Wyniki:

H.Skrzydlewska Orzeł Łódź - 42
9. Luke Becker - 12 (3,2,3,3,1)
10. Daniel Kaczmarek - 0 (0,0,0,-)
11. Tomasz Gapiński - 9 (1,3,3,2,0)
12. Benjamin Basso - 2+1 (0,2*,0,0,0)
13. Oliver Berntzon - 11 (3,3,2,1,2)
14. Bartosz Nowak - 4+1 (2*,2,0)
15. Mateusz Bartkowiak - 4+1 (3,0,1*,0)
16. Seweryn Orgacki - ns

Arged Malesa Ostrów - 48
1. Chris Holder - 13+1 (2,2,3,2,2,2*)
2. Tobiasz Musielak - 9+3 (1*,1*,1*,3,3)
3. Wiktor Jasiński - 0 (d,0,-,-,-)
4. Frederik Jakobsen - 6+1 (3,1,1,1*)
5. Gleb Czugunow - 10+1 (2,1,1*,3,3)
6. Sebastian Szostak - 10+1 (1,1,3,2,2*,1)
7. Gracjan Szostak - 0 (0,-,0)
8. Tobiasz Potasznik - ns

Bieg po biegu:
1. (59,07) Becker, Holder, Gapiński, Jasiński (d/4) - 4:2 - (4:2)
2. (59,79) Bartkowiak, Nowak, S. Szostak, G. Szostak - 5:1 - (9:3)
3. (58,27) Berntzon, Czugunow, Musielak, Basso - 3:3 - (12:6)
4. (59,55) Jakobsen, Nowak, S. Szostak, Kaczmarek - 2:4 - (14:10)
5. (58,96) Gapiński, Basso, Jakobsen, Jasiński - 5:1 - (19:11)
6. (58,81) Berntzon, Holder, Musielak, Bartkowiak - 3:3 - (22:14)
7. (59,84) S. Szostak, Becker, Czugunow, Kaczmarek - 2:4 - (24:18)
8. (59,24) Holder, Berntzon, Jakobsen, Nowak - 2:4 - (26:22)
9. (59,51) Becker, Holder, Musielak, Kaczmarek - 3:3 - (29:25)
10. (60,13) Gapiński, S. Szostak, Czugunow, Basso - 3:3 - (32:28)
11. (59,49) Becker, Holder, Jakobsen, Basso - 3:3 - (35:31)
12. (60,11) Musielak, Gapiński, Bartkowiak, G. Szostak - 3:3 - (38:34)
13. (59,94) Czugunow, S. Szostak, Berntzon, Bartkowiak - 1:5 - (39:39)
14. (60,23) Musielak, Berntzon, S. Szostak, Basso - 2:4 - (41:43)
15. (59,69) Czugunow, Holder, Becker, Gapiński - 1:5 - (42:48)

Sędzia: Bartosz Ignaszewski
Komisarz toru: Łukasz Izak
Zestaw startowy do 13. biegu: I
NCD: 58,27 sek. - uzyskał Oliver Berntzon (Orzeł) w biegu 3.
Rewanż: niedziela 25 sierpnia o godz. 16:00 w Ostrowie

CZYTAJ WIĘCEJ:
Szalony sezon w Grand Prix. To pierwsza tego typu historia w tym cyklu
Ponad pół setki półfinałów z rzędu. Zmarzlik po pięciu latach poza ósemką!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty