Maksym Borowiak nie może zwyciężyć w walce o skład w Fogo Unii Leszno i kolejny sezon spędza na wypożyczeniu. W ubiegłym roku z Enea Falubazem triumfował w Metalkas 2. Ekstralidze, a teraz może to powtórzyć z Innpro ROW-em Rybnik. Wielu kibiców zastanawia się - jaka przyszłość czeka leszczynianina, niezależnie od dalszych wyników zespołu ze Śląska.
Fogo Unia Leszno po spadku do Metalkas 2. Ekstraligi raczej na pewno rozstanie się z Damianem Ratajczakiem, który na brak ofert narzekać nie może. Wydaje się, że trzon formacji do 21. roku życia stanowić będą Hubert Jabłoński i Antoni Mencel, a w kolejce czekać będzie ponad... dziesięciu juniorów.
- Na razie sam nie wiem, jak to się potoczy. Na pewno zależy mi na tym, aby jak najlepiej się pokazać w końcówce sezonu, by mieć pewny klub - powiedział Borowiak w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: "Potwierdzam". Tego zawodnika w Fogo Unii na pewno nie będzie
18-latek w tegorocznej kampanii na zapleczu najlepszej ligi świata wystartował w 35 wyścigach, w których wywalczył 33 punkty i osiem bonusów. Nie ukrywa, że jest to wynik poniżej jego potencjału.
Pytany, czy widziałby się w roli walczącego o skład w Lesznie, czy wolałby znaleźć zespół, który zapewni mu regularność startów, odpowiedział: - Na ten moment jestem zawodnikiem Unii i trudno mi się wypowiadać na ten temat, jak w ogóle zarząd do tego podejdzie. Wydaje mi się, że trzeba będzie na to poczekać.
Czytaj także:
- Będzie powrót do Włókniarza? Zawodnik zabrał głos w tej sprawie
- Jan Kvech otwarcie o swojej przyszłości w NovyHotel Falubazie