Żużel. Mistrz ze świetnym tercetem jedzie dalej. Nie przeszkodził brak kontuzjowanego Kurtza

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Timo Lahti na czele w czerwonym kasku
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Timo Lahti na czele w czerwonym kasku

Szybko odrobiła straty z pierwszego meczu Dackarna Malilla i następnie sama zaczęła budować imponującą przewagę. Po wtorkowej wygranej 59:31 z Eskilstuną Smederną drużynowy mistrz Szwecji jedzie dalej w tegorocznej fazie play-off Bauhaus-Ligan.

Raczej nie mogła czuć się przesadnie pewnie Dackarna przed rewanżem ćwierćfinału play-off Bauhaus-Ligan. Przed tygodniem przegrała w Eskilstunie (41:49), a teraz nie mogła jeszcze skorzystać z kontuzjowanego Brady'ego Kurtza, wprowadzając za niego zastępstwo zawodnika.

Z drugiej strony, jeśli wspomnieć starcie ze Smederną w Malilli w fazie zasadniczej, to było to, na czym można było budować wiarę w walce o półfinał. W połowie lipca drużynowy mistrz Szwecji rozbił bowiem przed własną publicznością "Kowali" aż 57:33. I teraz, po trzech ciosach w biegach od siódmego do dziewiątego, można było przypomnieć sobie wydarzenia sprzed kilku tygodni. Było bowiem na tym etapie zawodów już 35:19.

Smederna starała się walczyć, menadżer Jerker Eriksson robił wszelkie manewry taktyczne, ale na niewiele się to zdawało. Już po trzynastu wyścigach na Skrotfrag Arenie było po herbacie, którą można było sobie zaparzyć podczas długiej przerwy po dziesiątym. Dackarna prowadziła aż 49:29, mając bardzo mocne trzy ogniwa (Timo Lahti, Rasmus Jensen, Andrzej Lebiediew) i do tego solidnego Daniela Bewleya.

Na sam koniec gospodarze dobili rywali kolejnymi wygranymi 5:1, odnosząc triumf jeszcze wyższy niż poprzednio. W szeregach przyjezdnych na pewno zawiedli Frederik Jakobsen i Rohan Tungate i Wadim Tarasienko. Dwaj ostatni nie zdobyli we wtorek nawet jednego punktu. A przy tak poważnych lukach ekipa z Eskilstuny nie miała najmniejszych szans na to, aby obronić przewagę. Tym samym zakończyła już starty w tym sezonie.

Wyniki (za: svemo.se):

Dackarna Malilla - 59
1. Brady Kurtz - zz
2. Timo Lahti - 16+1 (3,2,3,2*,3,3)
3. Rasmus Jensen - 15+1 (1,2*,3,3,3,3)
4. Daniel Bewley - 10+2 (3,0,2*,1,2,2*)
5. Andrzej Lebiediew - 13+4 (3,2*,3,1*,2*,2*)
6. Ryan Douglas - 3+1 (t,1,2*)
7. Tomas H. Jonasson - 2+1 (1,1*,w)

Eskilstuna Smederna - 31
1. Kim Nilsson - 7 (2,2,0,3,w,0)
2. Frederik Jakobsen - 2+1 (0,1*,1,d,d)
3. Rohan Tungate - 0 (0,0,-,-)
4. Michael Jepsen Jensen - 9+1 (1,3,1,2*,1,1)
5. Wadim Tarasienko - 0 (d,d,-,-)
6. Philip Hellstroem-Baengs - 8 (3,0,3,1,1)
7. Joel Andersson - 5+1 (2*,2,1,0)

Bieg po biegu:
1. (58,0) Lahti, Nilsson, Jensen, Jakobsen - 4:2 - (4:2)
2. (58,4) Hellstroem-Baengs, Andersson, Jonasson, Douglas (t) - 1:5 - (5:7)
3. (57,8) Bewley, Jensen, Jepsen Jensen, Tungate - 5:1 - (10:8)
4. (57,9) Lebiediew, Andersson, Douglas, Tarasienko (d) - 4:2 - (14:10)
5. (57,9) Jepsen Jensen, Lahti, Jonasson, Hellstroem-Baengs - 3:3 - (17:13)
6. (57,5) Jensen, Nilsson, Jakobsen, Bewley - 3:3 - (20:16)
7. (57,6) Lahti, Lebiediew, Jepsen Jensen, Tungate - 5:1 - (25:17)
8. (57,5) Jensen, Bewley, Andersson, Tarasienko (d) - 5:1 - (30:18)
9. (58,5) Lebiediew, Douglas, Jakobsen, Nilsson - 5:1 - (35:19)
10. (58,0) Hellstroem-Baengs, Jepsen Jensen, Bewley, Jonasson (w) - 1:5 - (36:24)
11. (57,1) Nilsson, Bewley, Lebiediew, Jakobsen (d) - 3:3 - (39:27)
12. (57,5) Jensen, Lahti, Jepsen Jensen, Nilsson (w) - 5:1 - (44:28)
13. (57,6) Lahti, Lebiediew, Hellstroem-Baengs, Jakobsen (d) - 5:1 - (49:29)
14. (57,1) Lahti, Bewley, Hellstroem-Baengs, Andersson - 5:1 - (54:30)
15. (57,6) Jensen, Lebiediew, Jepsen Jensen, Nilsson - 5:1 - (59:31)

Frekwencja: 2 905 widzów
NCD: 57,1 sek. - uzyskali Kim Nilsson i Timo Lahti w biegach 11. i 14.
Wynik dwumeczu: 100:80 dla Dackarny, która awansowała do półfinału

CZYTAJ WIĘCEJ:
Przyjemski przerasta konkurencję. Sparta wysunęła się w tym na pozycję numer jeden
Siódemka kolejki. Indywidualni mistrzowie świata odpalili petardy na start play-off

ZOBACZ WIDEO: "Potwierdzam". Tego zawodnika w Unii na pewno nie będzie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty