Żużel. Był jednym z liderów drużyny. Mówi, że może nie startować za rok w Polsce

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski

- Kilka tygodni temu miałem telefony z innych ośrodków, ale od czasu, gdy pojechałem słabo w Krośnie, telefon milczy. Może w ogóle nie będę startował w Polsce w przyszłym roku – powiedział na koniec sezonu po meczu w Ostrowie Oliver Berntzon.

Oliver Berntzon w sezonach 2021-23 startował w barwach Arged Malesy. Świętował z tym klubem awans do PGE Ekstraligi. Jechał w jego barwach w najlepszej żużlowej lidze świata i pomiędzy szwedzkim żużlowcem a ostrowskimi kibicami wytworzyła się niesamowita więź. Widać to było podczas spotkań jego H.Skrzydlewska Orła z Wielkopolanami.

- Z pewnością, gdy wracam do Ostrowa to szczególne uczucie, czego daję wyraz po meczu, a także doświadczam od kibiców. Podobnie było w pojedynkach w Łodzi, kiedy to dziękowałem im przed sektorem gości. Kocham ostrowskich kibiców, a oni odwzajemniają sympatię w moją stronę. Uwielbiam jeździć przed nimi - powiedział po potyczce w Ostrowie Oliver Berntzon, który tym występem zakończył rok 2024 w polskiej lidze.

Szwed nie był usatysfakcjonowany ze swojego ostatniego pojedynku w Polsce, tym bardziej że startował na torze, który lubi. - Mogę być tylko zadowolony z jednego, góra dwóch wyścigów. W pozostałych nie było tak, jak oczekiwałem. Cały sezon był dla naszej drużyny trudny. Mieliśmy ciężkie otwarcie, niewielu pewnie wierzyło, że znajdziemy się w play-offach, a my w nich pojechaliśmy. Byliśmy lepsi, niż wielu myślało, ale na półfinał to nie wystarczyło - dodał Berntzon.

ZOBACZ WIDEO: "Determinacja była ogromna". Ten klub chciał Janusza Kołodzieja

Indywidualnie szwedzki żużlowiec może być zadowolony ze swojej średniej biegowej. Wykręcił przeciętną 1,907, lecz zdecydowanie lepiej prezentował się na swoim domowym torze, gdzie legitymował się średnią 2,214, niż na wyjazdach, notując 1,614. - Nie był to zły sezon, ale też kilka meczów mi nie wyszło, tak jak ostatni w Ostrowie - przyznał Berntzon.

Reprezentant Szwecji zakończył co prawda sezon w polskiej lidze, lecz na temat swojej przyszłości niewiele jest w stanie powiedzieć. - Pewnie, że myślę o niej, ale na ten moment nie mam pojęcia, co się wydarzy przede wszystkim w kwestii klubu w Łodzi. Kilka tygodni temu miałem telefony z innych ośrodków, lecz od czasu, gdy pojechałem słabo w Krośnie, telefon milczy. Taki jest żużel. Może w ogóle nie będę startował w Polsce w przyszłym roku - zakończył niespodziewanym stwierdzeniem Oliver Berntzon.

Czytaj więcej:
Żużel. Kolejna gwiazda może odejść z Włókniarza. Zaskakujący zawodnik wśród kandydatów
Żużel. Polonia ma poważny problem. Bez tego zawodnika awansu nie będzie

Komentarze (4)
avatar
ORP
29.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Olo.... Powodzenia w szukaniu klubu. 
avatar
MarekGorzów
29.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdunki Cię wezmą. Cierpliwości Oliver 
avatar
sztutowiak GKS 1951
28.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdańsk czeka na Ciebie. 
avatar
kibic z Gdańsk
28.08.2024
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Oli , ostrowscy kibice słyną z kultury . Powodzenia tam gdzie trafisz .