Żużlowy wtorek. Sięgali po ostatni tytuł, kiedy Zmarzlik miał 14 lat. Teraz to on może ich poprowadzić po złoto

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
zdjęcie autora artykułu

We wtorek w Malilli czeka nas pierwsze z dwóch finałowych spotkań szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Dackarna przeciwko Lejonen, czyli wciąż urzędujący mistrz z zespołem, który na sukces czeka 15 lat.

We wtorkowe popołudnie mieliśmy się emocjonować dwoma meczami ligowymi, jednakże spotkanie U24 Beckhoff Sparty Wrocław ze Enea Stalą Gorzów w ramach finału rozgrywek U-24 Ekstraligi zostało przełożone na inny termin. W efekcie tego dnia pojedziemy tylko jedną potyczkę, ale za to jaką!

W Malilli miejscowa Dackarna zmierzy się z Lejonen Gislaved w ramach pierwszej konfrontacji finałowej szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Obrońcy złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Szwecji rundę zasadniczą zakończyli na czwartym miejscu, wobec czego o finał musieli powalczyć nie tylko w półfinale, ale i ćwierćfinale. Najpierw wyeliminowali jednak Eskilstuna Smedernę, by później wyrzucić z gry o tytuł Vastervik Speedway.

Nieco łatwiej miało Lejonen, które wygrało pierwszy etap rozgrywek Bauhaus-Ligan i w efekcie pojechali tylko półfinał, w którym dwukrotnie okazali się lepsi od Kumla Indianerny. Teraz czas na decydujący dwumecz, a pierwsza konfrontacja już we wtorek w Malilli. Faworytem ci, którzy chcą zdobyć mistrzostwo po raz drugi z rzędu. Nie będzie jednak łatwo, bo Lejonen z Bartoszem Zmarzlikiem na czele też jest żądne sukcesów.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Bajerski, Jabłoński i Przedpełski

Tym bardziej że po raz ostatni tenże szwedzki zespół spod znaku lwa po mistrzostwo kraju sięgnął w 2009 roku. Wówczas w jego barwach występowali m.in. Nicki Pedersen, Chris Holder, Piotr Świderski, czy Mikael Max i David Ruud.

Początek meczu zaplanowano na godzinę 19. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi tekstową relację na żywo z tej konfrontacji.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty