Żużel. Pierwszy "lucky loser" w historii, który wygra ligę? Polonia już dokonała jednej rzeczy

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz na czele
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz na czele

Nigdy w historii polskiej ligi tzw. "lucky loser" w systemie play-off nie sięgnął po końcowy triumf i zresztą bardzo rzadko docierał do finału. Teraz Abramczyk Polonia Bydgoszcz nie dość, że się w nim znalazła, to jest jeszcze jego faworytem.

Portal WP SportoweFakty przed kilkoma dniami przypominał o specjalnym wyczynie KS Apatora Toruń, czyli potrójnego w trzech ostatnich sezonach "lucky losera" na poziomie PGE Ekstraligi. Jednocześnie z tabeli jasno wynikało, że tylko raz w historii walki o medale Drużynowych Mistrzostw Polski tzw. szczęśliwy przegrany awansował potem do wielkiego finału. W 2011 roku była to Unia Leszno, choć rywalizację kończyła ze srebrnym krążkiem.

Skądinąd teraz wspomniani torunianie stoją przed sporą szansę, żeby tak jak "Byki" zameldować się w batalii o złoto. W niedzielę pokonały u siebie mistrza kraju z Lublina (51:39), dlatego też będą mieć co bronić w rewanżu półfinału w najbliższy piątek.

Skupmy się jednak na Abramczyk Polonii Bydgoszcz, czyli finaliście play-off, ale w Metalkas 2. Ekstralidze. W rundzie zasadniczej zajęła drugie miejsce, więc w ćwierćfinale mierzyła się z piątym zespołem tego etapu - #OrzechowaOsada PSŻ-em. Dwumecz ten nie poszedł jednak po myśli ekipy znad Brdy, bo to sensacyjnie poznanianie byli na koniec na plusie.

Ostatecznie "Gryfy" do czwórki awansowały jako "lucky loser". W półfinale spotkały się z Arged Malesą Ostrów i tym razem już sprawy nie pokpiły. Po świetnym meczu u siebie (54:36) obroniły przewagę w rewanżu (42:48), dzięki czemu zameldowały się w głównym miejscu drabinki play-off. W finale rywalem Polonii będzie Innpro ROW Rybnik.

Analizując pucharowe części zmagań na niższych szczeblach w Polsce, system z "lucky loserem" obowiązywał rzadziej niż w PGE Ekstralidze. Zarówno na poziomie pierwszej, jak i drugiej ligi. Tylko raz szczęśliwy przegrany z ćwierćfinału, wszedł później do ostatniego dwumeczu roku, jednak było to na niższym poziomie, niż obecnie Polonia się ściga. W 2012 dokonał tego rybnicki ROW, który w finale musiał uznać wyższość Kolejarza Rawicz.

Teraz powszechnie bydgoszczan prowadzonych przez trenera Tomasza Bajerskiego uznaje się za faworyta do triumfu. Zresztą sami sternicy klubu w województwa kujawsko-pomorskiego nie kryją się z tym, że awans do elity interesuje ich bardzo mocno. Jeżeli udałoby się odnieść tak duży sukces, Polonia stanie się pierwszym w historii "lucky loserem" wygrywającym ligę. Pytanie brzmi: czy jedynym w 2024 roku.

"Lucky loser" (szczęśliwy przegrany) w historii niższych lig:

SezonPoziom ligowyDrużynaWynik na koniec sezonu
2024 2. Polonia Bydgoszcz (trwa, przynajmniej 2. miejsce)
2023 2. Ostrovia Ostrów 4. miejsce (przegrany półfinał)
2022 2. Orzeł Łódź 4. miejsce (przegrany półfinał)
2012 3. ROW Rybnik 2. miejsce (przegrany finał)
2009 2. Start Gniezno 4. miejsce (przegrana o 3.)
2009 3. KSM Krosno 3. miejsce

CZYTAJ WIĘCEJ:
Po 10. wyścigu zrobiło się gorąco! Znamy drugiego finalistę Metalkas 2. Ekstraligi
Nie udało się zbudować Jasińskiego. Duńczyk przypieczętował awans Polonii
  
ZOBACZ WIDEO: Przyjemski o przyszłości. To dlatego chce wrócić do Polonii

Komentarze (37)
avatar
arthoo
11.09.2024
Zgłoś do moderacji
6
5
Odpowiedz
Janowskiego już Kanclerz kupił buhahaha. Tak samo będzie z innymi zapowiedziami tego pana. 
avatar
Masło Budyń jak marzenie
11.09.2024
Zgłoś do moderacji
20
17
Odpowiedz
Finał pokaże kto wygra :) zapraszamy do Rybnika. Ps dawno ich już powinno nie być ( czerwona dla Kaia w Poznaniu powinna być i w rewanżu 7 wykluczeń Poznania ) Później wygrana z Ostrowem w któr Czytaj całość
avatar
mk_km
11.09.2024
Zgłoś do moderacji
28
7
Odpowiedz
@darek pe - takie jest info. Polonia utrzyma się w PGE w 2025, Emilowi kończy się kontrakt z Apatorem i Emil wraca do BDG ;) 
avatar
darek pe
11.09.2024
Zgłoś do moderacji
34
11
Odpowiedz
Jeszcze Emil do nas wróci i będzie kwik w piernikowie ;) 
avatar
darek pe
11.09.2024
Zgłoś do moderacji
24
5
Odpowiedz
z Jurkiem Kanclerzem na długie lata w ekstralidze, bo facet ogarnia ten sport jak mało kto