Polska liga stanęła pod znakiem zapytania. "Chcielibyśmy wiedzieć, na czym stoimy"

Wojciech Ogonowski / Na zdjęciu: Zawodnik Lokomotivu Daugavpils na prowadzeniu
Wojciech Ogonowski / Na zdjęciu: Zawodnik Lokomotivu Daugavpils na prowadzeniu

Wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądała obsada Krajowej Ligi Żużlowej w sezonie 2025. Na wieści w sprawie przyszłości najniższego ligowego szczebla w Polsce czekają m.in. na Łotwie.

Nie jest tajemnicą, że Krajowa Liga Żużlowa przeżywa olbrzymie kłopoty, bowiem drużyny, które są na najniższym ligowym poziomie, mają swoje problemy, choćby te natury finansowej. Unia Tarnów swoją przyszłość uzależnia od tego, czy awansuje do Metalkas 2. Ekstraligi (więcej TUTAJ). Jednak z powodu niedopełnienia formalności związanej ze złożeniem odpowiednich dokumentów - organ zarządzający wyższą klasą wydał negatywną rekomendację dla klubu (więcej TUTAJ).

Sytuacji Krajowej Ligi Żużlowej nie poprawia fakt, że telewizja ma się wycofać z transmisji na tym poziomie rozgrywkowym.

W ostatnim czasie w środowisku pojawiły się głosy mówiące, że z ligi mogą się wycofać także zagraniczne ekipy. Głos w tej sprawie zabrakło już Trans MF Landshut Devils wydając oświadczenie. Co z Łotyszami?

- Przede wszystkim kompletnie nikt nie wie, jak ta liga w przyszłym roku będzie wyglądała. Ile drużyn pojedzie, kto dołączy, czy ktoś się wycofa, to jest jeden wielki znak zapytania. Też chcielibyśmy wiedzieć, na czym stoimy, na co i jak się szykować w przyszłym roku. [...] Jak było zebranie w Warszawie, to właściwie tylko Lokomotiv i Landshut zadeklarowały, że chcą pojechać. Polskie drużyny nie powiedziały ani tak, ani nie - przyznał Nikołaj Kokin w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Bajerski, Jabłoński i Przedpełski

Wiele wskazuje jednak na to, że ekipa z Daugavpils wystartuje w Krajowej Lidze Żużlowej, o czym świadczyć mogą słowa szkoleniowca o budowie składu na sezon 2025. - Pracujemy, rozmawiamy, ale na pewno nie będzie nagle jakiejś rewolucji, że przyjdzie 3-4 nowych zawodników zagranicznych i nagle będziemy mieć zupełnie inny zespół. Z całą pewnością chcemy dalej szkolić i cały czas stawiać na swoich zawodników, ale też trzeba będzie tegoroczną kadrę przewietrzyć - dodał Kokin.

Działacze oraz trener chcą zatrzymać Rene Bacha, który był jednym z liderów zespołu z Dyneburga. Niewykluczone, że klub znów postawi na jakieś nieoczywiste nazwiska, które za sprawą Lokomotivu dostaną szansę wybicia się.

- Są nazwiska, ale nie będę o nich mówić, bo inne kluby też szukają i rozmawiają. Dopóki nie ma konkretów, to nie ma żadnego tematu. To jeszcze za wcześnie. Jest w klubie człowiek, który kontaktuje się z zawodnikami i z nimi rozmawia - skomentował Kokin.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty