Sebastian Szostak świetnie radził sobie w drugiej rundzie cyklu Speedway Grand Prix 2 na torze w Rydze. Polak awansował do półfinału z dorobkiem 13 punktów, ale w nim uległ groźnemu upadkowi. Do parkingu zszedł o własnych siłach, jednak poczuł się źle jeszcze na stadionie. Ostatecznie udał się do szpitala na badania.
Od tego momentu 20-latek nie pojawił się na torach żużlowych omijając, chociażby półfinał Metalkas 2. Ekstraligi z Abramczyk Polonią. Jego Arged Malesa odpadła na tym etapie rozgrywek, ale on sam ciągle miał szanse powalczyć o krążek SGP2. Obecnie zajmuje w cyklu czwartą lokatę i do trzeciego Mikkela Andersena traci trzy "oczka".
Wiadomo już, że ostrowianin nie będzie miał jednak okazji na zakończenie startów jako młodzieżowiec wywalczyć medalu juniorskiego czempionatu. - tym roku już nie pojadę w żadnych zawodach - powiedział Szostak w rozmowie z portalem infostrow.pl.
ZOBACZ WIDEO: Przyjemski nie poradzi sobie na bydgoskim torze? Jasna odpowiedź Bajerskiego
Jak zdradził, ostatnie badania wykazały, że ma złamane dwa kręgi, a dodatkowo wypadły mu dyski. Jest to o tyle niebezpieczne, że uciskają one rdzeń kręgowy, dlatego musi być ostrożny. To właśnie ten drugi uraz jest groźniejszy. Teraz wychowanek Ostrovii czeka na zejście obrzęku i powrót dysków na właściwie miejsce.
Szostak kolejny rezonans magnetyczny przejdzie 20 października. Wówczas wyjaśni się, czy będzie mógł powrócić na tor. Oczywiście tylko na jazdy treningowe, gdyż będzie już po sezonie żużlowym. - Lekarz powiedział mi, że jak to się zagoi, to mogę jedynie dla siebie pojeździć, bez ścigania - zdradził.
Ostrowianin w sezonie 2024 pojawił się na torach Metalkas 2. Ekstraligi w 72 wyścigach, zdobywając w nich 106 "oczek" oraz 13 bonusów. To przełożyło się na średnią 1,653 punktu na jeden bieg, co daje obecnie 28. miejsce na liście klasyfikacyjnej. W poniedziałek ogłoszone jego przedłużenie kontraktu z Arged Malesą. W sezonie 2025 Szostak będzie występował na pozycji U24.