Grzegorz Leśniak podczas sobotniej konferencji prasowej zapowiedział, że celem Cellfast Wilków Krosno będzie walka o najwyższe cele, ale pierwszym krokiem jest zapewnienie sobie przepustki do czołowej czwórki, która pojedzie w play-offach. Zawodnicy będą na torze rywalizować o spełnienie postawionych im zadań, ale zadzieje się również na samym obiekcie przy ulicy Legionów w Krośnie.
Zniknie stara trybuna na prostej startowej oraz budynek klubowy, a następnie wybudowana zostanie trybuna m.in. ze skyboxami, wbudowanym w trybunę pomieszczeniem sędziowskim i nowoczesnymi szatniami oraz innymi pomieszczeniami dla klubu piłkarskiego Karpaty Krosno i drużyny żużlowej Wilków.
- Dziś (czyt. w poniedziałek 7 października - dop. red.) mają miejsce pierwsze zmiany na stadionie, bo został wydzielony teren budowy i lada dzień ruszy rozbiórka dotychczasowej wysłużonej trybuny krytej, której powstanie datuje się na rok 1951 oraz budynku Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który również lata świetności ma już za sobą - powiedział Grzegorz Leśniak w rozmowie z WP SportoweFakty.
W wyniku przetargu nową krytą trybunę wybuduje firma Adamietz ze Strzelec Opolskich. Koszt inwestycji, to 29 milionów brutto, z czego inwestor, którym jest Miasto Krosno uzyskał dofinansowanie w kwocie 18 milionów brutto z rządowego programu "Polski Ład 8.0".
Nowa trybuna kryta będzie oddana do użytku na sezon 2026. Po przebudowie cały obiekt będzie miał 7500 indywidualnych miejsc siedzących i 1500 miejsc stojących. - Stadion będzie spełniał wyśrubowane wymogi do uczestnictwa w PGE Ekstralidze do której docelowo chcemy wrócić. Obiekt przy ulicy Legionów z jednej z najbrzydszych aren w Polsce zmieni się w jedną z najbardziej nowoczesnych. Stadion będzie funkcjonalny, a przez swoją kameralność dopasowany do wielkości miasta. Stadiony to wizytówki danych miast i na pewno mieszkańców Krosna cieszy fakt, że w końcu zyskają komfortowe warunki do miłego, rodzinnego spędzania czasu podczas sportowych imprez - zauważył nasz rozmówca.
Klub wziął na siebie stworzenie projektu nowej trybuny i pełnej dokumentacji niezbędnej do startu inwestycji. - Postanowiliśmy jako klub stworzyć projekt ze względu na bardzo krótki czas na jego wykonanie i ryzyko utraty rządowego dofinansowania. Dodatkowo nasz projektant wizytował kilka najnowocześniejszych trybun w kraju, by z każdej zaczerpnąć dobre rozwiązania. Trybuna będzie funkcjonalna i odpowiadająca obecnym czasom. Docelowo tam też chcemy przenieść siedzibę klubu. Warto w tym miejscu podkreślić, że również klub piłkarski Karpaty, zyska nowoczesne szatnie oraz pomieszczenia, bowiem te, z których Karpaty korzystają obecnie są reliktem przeszłości - skomentował Leśniak.
Sternik krośnieńskiego klubu był pytany również o możliwość zamknięcia bryły stadionu od strony drugiego łuku. - Po oddaniu do użytku trybuny wokół pierwszego wirażu skumulowany dźwięk odbija się od niej i przemieszcza w kierunku dzielnicy Zawodzie. Nieodzowne są zatem inwestycje wokół drugiego wirażu na przykład w postaci lekkiej trybuny z ekranami reklamowo-dźwiękochłonnymi - mówi Leśniak.
ZOBACZ WIDEO: Finansowe eldorado? Gwiazda ligi wprost o swoich zarobkach
W związku z ruszającą własnie rozbiórką dotychczasowej trybuny krytej i znajdującej się za niej budynku MOSiRu, w sezonie 2025 niedostępne będą miejsca dla kibiców przy prostej startowej. Osoby, które posiadały karnet na starą trybunę krytą, zyskają pierwszeństwo zakupu karnetu na sezon 2026 na nowej trybunie krytej. Tam będzie strefa "Silver" - inne, szerzej rozstawione krzesełka, dostęp do wydzielonego kateringu, ale i strefa VIP. Będzie ona liczyła 1100 miejsc. Na sezon 2025 karnetowicze dotychczasowej trybuny krytej będą mogli zakupić miejsca na nowej trybunie wokół pierwszego wirażu.
Grzegorz Leśniak podczas spotkania z przedstawicielami mediów opowiedział także o krośnieńskim torze. W sezonie 2024 nie sprawiał on już żadnych problemów. - Wszystkie przedmeczowe odbiory, które odbywały się przez sędziów i komisarzy na cztery godziny przed zawodami, to odbyły się w pierwszym terminie. Nie było problemów. To, co było złego, to za nami, a delegaci PZM i żużlowcy drużyn przyjezdnych sami podkreślali, że obiekt jest bezproblemowy, jeśli chodzi o warunki do jazdy - wyjaśnił działacz.
Mimo wszystko na krośnieńskim torze będzie się działo, bowiem trzeba dosypać nawierzchni. Na obiekcie wizytował już Leszek Demski, który ma przesłać protokół do klubu i w nim wyszczególnić, jakie prace i w jakich proporcjach trzeba wykonać.
Na stanowisku toromistrza pozostaje Grzegorz Węglarz.