Historia turnieju o Łańcuch Herbowy Miasta Ostrowa Wielkopolskiego sięga roku 1950, kiedy to rozegrano pierwszą edycję tego wydarzenia. Obecnie jest to najstarszy turniej żużlowy w naszym kraju. Na podium stawało wielu zielonogórzan, a także reprezentantów klubu z Grodu Bachusa.
Jednym z przedstawicieli tego ośrodka, który stanął na podium Łańcucha Herbowego, jest Patryk Dudek, który w 2015 roku zajął drugą pozycję. Przegrał wówczas ze swoim klubowym partnerem Krystianem Pieszczkiem.
W tym sezonie udało mu się poprawić tamten rezultat i to on wyjechał z trofeum. - Kolejna nagroda do kolekcji z tych ważnych imprez, jak właśnie Łańcuch Herbowy, turniej o koronę Bolesława Chrobrego, czy wygrane kilka lat temu zawody w czeskich Pardubicach - przyznał w rozmowie, która znalazła się na łamach kurierostrowski.pl.
ZOBACZ WIDEO: Miał jasną deklarację od Krzysztofa Mrozka. "Takimi zapewnieniami byłem karmiony"
32-latek w niedzielne popołudnie wywalczył dwanaście punktów. Trzykrotnie mijał linię mety na pierwszym miejscu. Po zawodach przyznał, że miał po drodze do Ostrowa jadąc na serwis swoich jednostek napędowych, a sam występ był dla niego dobrą okazją do przetestowania jeszcze kilku opcji pod kątem przyszłego sezonu.
Zawodnik podkreślił, że organizatorzy 72. turnieju o Łańcuch Herbowy stanęli na wysokości zadania. - Tor był przygotowany na te opady i fajnie pracował do trzeciej serii, kiedy zaczęło kropić. To pokrzyżowało jazdę, bo decydował start i jazda przy krawężniku. Pod koniec nie było równać, odsypywało się, można było próbować ataków szerzej, ale trzeba było być dobrze dopasowanym do nawierzchni. A to było trudne - skomentował.