Polski klub uratowany? "Pieniądze spływają"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz

Jeszcze kilka dni temu los ebut.pl Stali Gorzów wydawał się praktycznie przesądzony, ale teraz pojawiła się nadzieja. - Jeśli mam obstawiać, to uważam, że otrzymamy licencję i pojedziemy w lidze - mówi nowy prezes gorzowskiego klubu, Dariusz Wróbel.

W przeciwieństwie do poprzednich zapewnień, tym razem jednak powodów do optymizmu ma być więcej, a duża w tym zasługa wielkiej mobilizacji środowiska wokół klubu. Choć zbiórka wśród kibiców nie przyniosła przełomu (do tej pory zebrano nieco ponad 300 tysięcy złotych), to znacznie skuteczniejsze miały się okazać rozmowy ze sponsorami.

Z nieoficjalnych źródeł udało nam się dowiedzieć, że nowy prezes Dariusz Wróbel miał w ostatnich dniach otrzymać deklaracje wpłat na kwotę opiewającą na 4,5 mln złotych, czyli tyle ile wynosi obecnie dług klubu wobec zawodników. To oczywiście na razie jedynie zapewnienia, a dopiero w czwartek okaże się ile z nich zostanie faktycznie zrealizowanych.

- Mogę jedynie powiedzieć, że faktycznie mam zapewnienia od sponsorów, a pieniądze już spływają do klubu. Praktycznie od rana do wieczora spotykam się i rozmawiam ze sponsorami gotowymi zaangażować się w ratowanie klubu i widzę pozytywne reakcje. Od początku byłem pozytywnie nastawiony, a teraz czuję, że miałem rację. Dokładną sytuację finansową klubu przedstawię w czwartek i wtedy będę mówił o konkretnych kwotach - mówi nam Dariusz Wróbel, który w sobotę oficjalnie przejął rolę prezesa ebut.pl Stali Gorzów po skompromitowanym Waldemarze Sadowskim.

ZOBACZ WIDEO: Był blisko odejścia ze Stali. "Zdawałem sobie sprawę, że to mogę być ja"

Wciąż nie wiadomo, ile dokładnie wynoszą długi klubu, ale mówi się, że całkowite zadłużenie Stali ma wynosić obecnie nawet 12 mln złotych. Nowy zarząd na razie musi jednak skupić się na spłaceniu 4,5 mln złotych zaległości wobec żużlowców, bo bez tego klub upadnie, a ewentualna reaktywacja będzie mogła wydarzyć się w 2026 roku od najniższej klasy rozgrywkowej.

Optymistyczne sygnały z klubu w ostatnich dniach miały otrzymać nie tylko władze PGE Ekstraligi, ale także przedstawiciele miasta. Ci drudzy mają mocniej zaangażować się w prowadzenie klubu, a możliwe jest zdecydowanie zwiększenie nakładów na żużel w tym mieście. Wszystko po to, by na przestrzeni najbliższych lat pozbyć się długu.

Na razie jednak plan naprawczy schodzi na drugi plan, bo kluczowe są najbliższe dni i spłata zaległości. Audytor PGE Ekstraligi ma wejść do klubu 4 listopada, a na podstawie zebranych dokumentów podjęta zostanie decyzja odnośnie licencji na kolejny rok.

Na decyzję w sprawie Stali Gorzów już czekają przedstawiciele Fogo Unia Leszno , którzy zadeklarowali, że są gotowi do jazdy w PGE Ekstralidze. Dobre wieści z Gorzowa Wlkp. mogą jednak nieco powstrzymać ich entuzjazm.

Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty