Żużel. Jepsen Jensen zaskoczył Pedersena. To jego jedyna taka wygrana [WIDEO]

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Michael Jepsen Jensen
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Michael Jepsen Jensen

Michael Jepsen Jensen wciąż nie porzucił marzeń o powrocie do Grand Prix, w którym dawno go nie widziano. Duńczyk swego czasu startował w tym cyklu, a raz nawet wygrał zawody. Było to w 2012 roku w Vojens. W finale zaskoczył utytułowanego rodaka.

Urodzony w 1992 roku żużlowiec w Indywidualnych Mistrzostwach Świata występował w latach 2012-2018, choć pełnoprawnym uczestnikiem był tylko raz, tj. w sezonie 2015. Oprócz tego Michael Jepsen Jensen ścigał się wśród najlepszych jako nominalny rezerwowy, rezerwa toru lub z "dziką kartą". I to właśnie jadąc z numerem 16. na plecach osiągnął największy sukces w cyklu Grand Prix, w którym odjechał łącznie 27 rund.

W edycji 2012 przedostatni turniej odbywał się w duńskim Vojens w ramach GP Nordyckiego. Jepsenowi Jensenowi, który znajdował się wówczas w wysokiej dyspozycji (w tamtym roku kroczył choćby po złoto w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów), zawody układały się raczej średnio. W rundzie zasadniczej zdobył tylko 7 punktów i niewiele brakowało, a odpadłby z zawodów. Ostatecznie załapał się do półfinału jako ósmy zawodnik.

Tam dojechał do mety drugi i w swojej drugiej w życiu imprezie GP znalazł się w finale. W nim zdecydowanym faworytem był inny przedstawiciel gospodarzy - Nicki Pedersen. Utytułowany Duńczyk przed dwunastoma laty toczył bój o złoty krążek z Chrisem Holderem, z którym ostatecznie po dwóch tygodniach w Toruniu tenże bój przegrał.

Także w decydującej gonitwie w Vojens musiał uznać wyższość oponenta. A zanosiło się na to, że to Pedersen dojedzie do mety jako pierwszy. Objął prowadzenie po starcie, zostawiając za plecami młodszego rodaka, a ponadto Emila Sajfutdinowa i Jasona Crumpa. Doklejony przede wszystkim do wewnętrznego pasa Jepsen Jensen nie tylko obronił się przed Rosjaninem, ale też cały czas pokazywał się liderowi wyścigu. W końcu cały pierwszy łuk czwartego okrążenia przejechał po krawężniku, by na prostej przeciwległej wyskoczyć przed niego. Pedersen już nie odpowiedział i sensacja na Speedway Center stała się faktem.

Dzięki temu triumfowi Jepsen Jensen stał się czwartym żużlowcem w historii GP po Marku Loramie, Martinie Dugardzie i Hansie Andersenie, który zajął pierwsze miejsce, występując z "dziką kartą". Potem takiej sztuki dokonali jeszcze tylko Adrian Miedziński i Bartosz Zmarzlik.

Zobacz wygraną Jepsena Jensena w finale GP Nordyckiego w Vojens w 2012 roku:

ZOBACZ WIDEO: Woźniak o udziale w walkowerze. Stanowcza reakcja zawodnika

Źródło artykułu: WP SportoweFakty