Chris Harris, przez wiele lat będący w czołówce brytyjskiego żużla, posiada na swoim koncie medale mistrzostw świata i Europy, a w 2003 roku zdobył tytuł wicemistrza świata juniorów. Mimo 41 lat, jeździec nie myśli o zakończeniu kariery i z optymizmem patrzy na nadchodzący sezon 2025.
Trzykrotny mistrz Wielkiej Brytanii ogłosił, że w przyszłym roku nie wróci do Oxford Spires, ale już przygotowuje się do startów w nowym klubie w ROWE Motor Oil Premiership. Harris podziękował kibicom z Cowley za wsparcie, dodając jednak pewien zagadkowy element do swojego oświadczenia.
- Podziękowania dla wszystkich fanów Oxfordu za wsparcie, jakie otrzymałem jako kapitan drużyny Spires w 2024 roku. Mogę potwierdzić, że nie jestem uwzględniany w planach Oxfordu na 2025 rok, ale dziękuję wszystkim zaangażowanym w klubie za miniony sezon - powiedział Harris, którego cytuje serwis britishspeedway.co.uk.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Wróbel, Kołodziej i Cegielski
- Szczególnie dla wszystkich, którzy ustawiali się w kolejkach po zdjęcia i autografy z moim synem Cruzem oraz kibicowali mu, gdy pojawiał się na torze z innymi maskotkami przed głównymi zawodami - skomentował.
Zawodnik podkreślił, że jest dumny z każdego sezonu, który odjechał na żużlowych torach, a przypomnijmy, że karierę rozpoczął w 1998 roku. Zawsze dawał z siebie wszystko - zarówno na torze, jak i podchodził profesjonalnie do swoich obowiązków poza nim.
- Speedway to czasami zabawny sport, dlatego zachęcam fanów każdego zawodnika i klubu, aby nie patrzyli na sytuacje przez różowe okulary, szczególnie o tej porze roku. Zawsze jest więcej niż jedna strona każdej historii. Mogę potwierdzić, że moja historia będzie interesująca pewnego dnia, ale tylko wtedy, gdy odwieszę buty na kołek, a to nie nastąpi szybko! - podkreślił Harris.