Żużel. Ostra reakcja Staszewskiego na słowa Czugunowa. "Jeśli to taki problem, to nie trzeba jeździć w Polsce"

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Gleb Czugunow
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Gleb Czugunow

Niedawno Gleb Czugunow stwierdził, że kluby powinny częściej przechodzić audyty i być karane, jeśli nie są rozliczone z zawodnikami. Na jego słowa zdecydowanie zareagował trener Arged Malesy Ostrów Mariusz Staszewski.

Przypomnijmy, że Gleb Czugunow w swoich mediach społecznościowych odniósł się do tematu zaległości finansowych, które mają kluby wobec zawodników. Jego słowa odbiły się głośnym echem w środowisku.

- Wszyscy w środowisku wiedzą, że ponad połowa żużlowych klubów chodzi po krawędzi krachu finansowego i nie są w ogóle wypłacalni. Zaleganie (pieniędzy - dop. red.) po 8-10 meczów stało się normą i przez to, że zawodnicy siedzą cicho, to wszyscy udają, że wszystko jest ok - napisał Rosjanin z polskim paszportem i zaproponował nawet konkretne rozwiązanie problemu. - Czemu nie zrobić audytu klubów co trzy mecze, żeby było na zero, a w przypadku zaległości karać klub za brak wypłat. Jeden audyt w roku to za mało - dodał.

Na propozycję swojego byłego już zawodnika zareagował trener Arged Malesy Mariusz Staszewski i delikatnie mówiąc, nie przypadła mu ona do gustu. - W sumie nie widzę problemu. Możemy spełnić prośbę Gleba i robić audyt nawet co mecz. Nie wiem tylko, czy on jest świadomy, że wtedy po dwóch kolejkach może już nie jeździć w polskiej lidze - odpowiedział szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: Miał jasną deklarację od Krzysztofa Mrozka. "Takimi zapewnieniami byłem karmiony"

- To nie jest tak, że klub celowo opóźnia wypłaty. Prawda jest taka, że na co dzień musimy chodzić i żebrać, żeby zapłacić zawodnikom wielkie pieniądze, które zarabiają. Jeśli komuś jest tak trudno poczekać do końca października, to naprawdę nie musi jeździć w Polsce. Alternatywą są znakomite ligi zagraniczne, które płacą wielkie pieniądze od ręki. Problem jest zatem bardzo łatwy do rozwiązania - dodał z ironią Staszewski.

Szkoleniowiec Arged Malesy nie ma wątpliwości, że sytuacja finansowa polskich klubów jest coraz gorsza. Jego zdaniem problem będzie narastać. - Jest bardzo źle. Wynagrodzenia zawodników rosną drastycznie. To nie jest problem jednego czy dwóch klubów. W 2021 roku budżetem cztery miliony brutto wygraliśmy pierwszą ligę. Teraz mieliśmy 12 mln brutto i okazało się, że pieniędzy jeszcze trochę brakło. Dochodzimy do finansowej ściany. Dwa, trzy sezony i większość klubów tego nie wytrzyma. Rozumiem, że każdy chce zarabiać więcej, ale jeśli Stal Gorzów ma budżet przekraczający 20 milionów i przejada go w 90 proc. pięciu zawodników, a ceny ciągle rosną, to coś jest nie tak. Budżety są wydrenowane i długo to nie potrwa - zaznaczył trener.

Staszewski nie zgadza się z opinią, że winni sytuacji są prezesi, którzy powinni płacić mniej. - To tak nie działa. Mogę podać nasz przykład. Kiedy wycofaliśmy się z giełdy transferowej i spokojnie czekaliśmy, gdy oczekiwania finansowe spadną, to już były zarzuty, że śpimy i nic nie robimy. Na klubach jest presja z każdej strony. Tworzą ją kibice czy media. Zdrowy rozsądek często spotyka się ze zdecydowaną krytyką - zauważył.

Trener Arged Malesy uważa, że jak najszybciej należy wprowadzić drastyczne zmiany w regulaminie. - Jeśli PGE Ekstraliga poszła już w kierunku jednego zagranicznego juniora, to moim zdaniem trzeba jak najszybciej wycofać się z zawodnika U24 i zdjąć z klubów inne ograniczenia przy budowaniu składów. Nie można opowiadać o tym, że za 10 lat nie będziemy mieli żużlowców zagranicznych, jeśli w ciągu dwóch, trzech sezonów mogą upadać kluby - przyznał Staszewski.

- W mojej ocenie należy zrezygnować również z jednego z dwóch obowiązkowych polskich seniorów, a nie wiem, czy w nieco dalszej perspektywie z obu. Wtedy pojawi się więcej zawodników na każde miejsce i ceny automatycznie spadną. Do tego dołożyłbym KSM. Powinniśmy wprowadzić te zmiany od razu na dwa, trzy lata i wtedy ocenić efekty - podsumował Mariusz Staszewski.

Komentarze (93)
avatar
Rom p
10.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kontrakt gwiazdy,a w najważniejszym meczu razem z Holderem,i tofikiem zawalili ,a kto wie,czy przed rewanżem już nie rozmawiał z Polonią. 
avatar
wielkiwladek
10.11.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Generalnie zgadzam się ze Staszewskim, ale jednak jak się na coś umawiamy i podpisujemy papier to tego przestrzegajmy… 
avatar
undertaker
9.11.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
W Gorzowie pierdyknęło i wyleciały trupy z szafy, teraz są na szybko upychane, gorzej będzie jak te szafy się uchylą w większej ilości klubów w jednym czasie, a tego się niestety spodziewam, wy Czytaj całość
avatar
Möchomorek
9.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
a co? Słabo pierdyknęło w Gorzowie? he he 
avatar
undertaker
9.11.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Ta sama śpiewka od wielu lat i co roku coraz wyższe kontrakty. Musi chyba kiedyś ostro pierdyknąć, żeby się coś zmieniło. Ale nie jest łatwo coś zmienić, to jak igrzyska, lud domaga się sukcesó Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści