Za osiem dni rusza oficjalnie okienko transferowe, a nadal nie wiadomo, jaka przyszłość czeka kilka klubów. Z powodu problemów finansowych pod znakiem zapytania stoją losy ebut.pl Stali Gorzów oraz Unii Tarnów. Na obrót spraw w obu ośrodkach czekają inni - w przypadku gorzowian - w Lesznie, z kolei na to, co się wydarzy w Metalkas 2. Ekstralidze niecierpliwie oczekują w Gdańsku oraz w Gnieźnie.
Ogromne problemy ebut.pl Stali przyćmiły nieco wydarzenia z Tarnowa, gdzie najbliższe dni również będą kluczowe dla losów klubu. Głos w sprawie finansów w czarnym sporcie zabrał Gleb Czugunow, który w tym roku reprezentował Arged Malesę Ostrów.
"Jakby coś, to wszyscy w środowisku wiedzą, że ponad połowa żużlowych klubów chodzi po krawędzi krachu finansowego i nie są w ogóle wypłacalni. Zaleganie (pieniędzy - dop. red.) po 8-10 meczów stało się normą i przez to, że zawodnicy siedzą cicho, to wszyscy udają, że wszystko jest ok" - napisał Czugunow w mediach społecznościowych.
Szybko na ten wpis zareagował dyrektor Fogo Unii Leszno - Sławomir Kryjom, który odpisał Rosjaninowi z polskim paszportem krótko, ale konkretnie: "U nas tak nie ma".
W komentarzach do wpisu Czugunowa rozgorzała dyskusja. Nie zabrakło głosów mówiących, że winnymi tejże sytuacji są sami zawodnicy, którzy podbijają regularnie warunki finansowe podczas giełdy.
24-latek z Saławatu głosu w tej sprawie nie zabrał. Opublikował za to a kolejny wpis: "Czemu nie zrobić audytu klubów co trzy mecze, żeby było na zero, a w przypadku zaległości karać klub za brak wypłat. Jeden audyt w roku to za mało".
Gleb Czugunow był jedną z gwiazd Metalkas 2. Ekstraligi - w 18 spotkaniach wywalczył 177 punkty i 9 bonusów, co przy 83 biegach przekłada się na średnią biegową 2.241 i trzecie miejsce. W przyszłym sezonie dwukrotny złoty medalista Speedway of Nations (2018, 2019) ma reprezentować barwy Innpro ROW-u Rybnik w PGE Ekstralidze.