Talent, który nie sięgnął gwiazd. Wyścig przeciwko mistrzowi świata wizytówką Polaka

WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Na zdjęciu: Marcin Rempała
WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Na zdjęciu: Marcin Rempała

Historia Marcina Rempały to opowieść o wielkim talencie polskiego żużla, który mógł sięgnąć po największe sukcesy. Jego kariera potoczyła się jednak inaczej, niż oczekiwano.

W tym artykule dowiesz się o:

Dwadzieścia lat temu o Marcinie Rempałe mówiono jako o jednym z najbardziej obiecujących talentów polskiego speedwaya. Pochodzący z rodziny o silnych tradycjach żużlowych, poszedł w ślady swoich braci: Grzegorza, Jacka i Tomasza. Spośród całego rodzeństwa to właśnie Marcin wyróżniał się największym potencjałem, a efektowna jazda przyniosła mu przydomek "Balans".

Styl jazdy Rempały był charakterystyczny - widowiskowy, ale zawsze fair play. Zyskał miano mistrza krawężnika, potrafiąc mijać rywali w miejscach, gdzie wydawało się to niemożliwe. Jego umiejętności sprawiły, że w 2003 roku awansował do finału Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów, zajmując piąte miejsce. W tym samym czasie Janusz Kołodziej zdobył srebro, choć to drugiemu z naszych zawodników wróżono większą karierę.

Rempała odnosił sukcesy głównie jako junior. Zdobył medale w Mistrzostwach Polski Par Klubowych oraz w Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostwach Polski. W latach 2004-2005 wraz z drużyną sięgnął po dwa złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski, jeżdżąc pod okiem legend takich jak Tomasz Gollob i Tony Rickardsson.

ZOBACZ WIDEO: Włókniarz wciąż szuka trenera. Cieślak o potencjalnym powrocie

Do dziś fani, nie tylko z Tarnowa, z nostalgią wspominają karierę Rempały. W serwisie YouTube dużą popularnością cieszy się materiał z Drużynowego Pucharu Świata w 2004 roku. Ówczesny 20-latek stoczył kapitalny bój z Gary Havelockiem.

Niewątpliwie miał talent. Może nie na miarę obecnego geniusza Bartosza Zmarzlika, ale mógł naprawdę daleko zajechać. Jednak wejście w wiek seniora nie przyniosło spodziewanych wyników. Coraz słabsze występy i tułaczka po różnych klubach przyczyniły się do wyhamowania jego kariery.

Wielu uważało, że Rempała nie wykorzystał swojego potencjału z powodu niesportowego trybu życia. - Marcin to zawodnik, bez którego na tę chwilę nie wyobrażam sobie naszej drużyny, szczególnie na torze w Krośnie - mówił w 2016 roku Ireneusz Kwieciński.

Ostatni występ Rempały miał miejsce w sierpniu 2020 roku, kiedy to reprezentował RzTŻ Rzeszów w meczu ligowym. Zdobył wtedy trzy punkty, pokonując m.in. Marcusa Birkemose. Na sezon 2021 podpisał kontrakt warszawski z klubem Śląsk Świętochłowice, jednak na tor nie wyjechał. Później pełnił rolę mentora dla młodszych zawodników, takich jak Patryk Zieliński. Mimo planów powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej Rempała nie zdołał zrealizować tego celu, pozostawiając kibiców z poczuciem niewykorzystanej szansy.

Komentarze (2)
avatar
motogonki
20.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zapewne miał talent do jazdy, którego nie wykorzystał. Kto pamięta Pawła Jachyma? 
avatar
L35240
20.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za dużo cincin i rozmienił talent na drobne. Szybko sodówka do główki uderzyła i nie mogła wyjść. Talentem był to fakt, ale też dużo holowanie przez kolegów mu dało.