Mistrzostwa stanu Victoria: Proctor osiągnął cel

Jak zapowiadał, tak zrobił. Tyron Proctor po raz pierwszy okazał się najszybszy wśród victoriańczyków. Victorian Speedway Sidecars Association w Broadford organizowało trzeci raz mistrzostwa stanu Victoria.

Zbigniew Sarwa
Zbigniew Sarwa
Lista startowa skurczyła się o dwa wcześniej zapowiadane nazwiska. Jason Doyle poinformował organizatorów, że wybrał ofertę startu w Newcastle w indywidualnych zawodach poprzedniego dnia, a Cory Gathercole nie pojawił się w parkingu z nieznanych bliżej powodów. Z pewnością osłabiło to stawkę konkurentów, ale atak młodzieży był na tyle skuteczny, aby nieźle zamieszać faworytom. Proctor zdaniem większości obserwatorów był zdecydowanym faworytem. Dobra końcówka europejskiego sezonu, dominacja w Club Day w Broadford i zawodach na obiekcie Pinjar Park w pobliżu Perth na przestrzeni dwóch tygodni przed mistrzostwami, uskrzydliły mieszkańca Longwarry. Zawiódł tylko w wyścigu dziewiątym przyjeżdżając na zdefektowanej maszynie za plecami Justina Sedgmena i Brocka Gatesa. Poza tym kevlar i plastron Wolverhampton był widoczny z przodu. Turniej rozegrano w tradycyjnym, dwudziestobiegowym formacie z półfinałem i finałem. Trzech pierwszych najlepiej punktujących w serii zasadniczej premiowano bezpośrednim awansem do finału. O ostatnie miejsce rywalizowano w półfinale.
Na zdjeciu od lewej: Jake Anderson, Tyron Proctor, Cameron Woodward, Justin Sedgmen
Szczęśliwcami okazali się Proctor, Cameron Woodward i niespodziewanie Jake Anderson z dorobkiem trzynastu punktów na koncie. Ten trzeci mógłby uzbierać o jedno oczko więcej, gdyby nie błąd sędziego dopuszczającego Jamesa Holdera do startu w wyścigu jedenastym po upływie dwóch regulaminowych minut. Zresztą Walijczyk z Południa przeciągał swoje wyjazdy na tor przed każdym wyścigiem, kpiąc sobie z przyjętych reguł fair play. Przeciągające się kłopoty Woodwarda z odbiorem przesyłki sprzętowej z Anglii musiały odbić się na jego dyspozycji. Przygotowany w pospiechu silnik był wolniejszy niż zwykle i jeśli można zrozumieć porażkę w wyścigu szóstym z Proctorem, to druga z Andersonem w piętnastym musi co najmniej zastanawiać. Dwie ostatnie odsłony zawodów miały ciekawy przebieg. Wyrównana obsada półfinału gwarantowała spore emocje, kiedy pod taśma ustawili się w kolejności od krawężnika Justin Sedgmen, James Holder, Mark Jones i Dakota North. Zawodnik w czerwonym kasku popisał się najlepszym refleksem. Pozostała trojka wjechała w pierwszy luk prawie jednocześnie. North spróbował ataku po zewnętrznej, zabrakło jednak doświadczenia, aby poradzić sobie ze zmiana linii jazdy po zamknięciu miejsca przy bandzie przez prowadzącego. Musiał zwolnic, co natychmiast wykorzystał Jones umiejętnie wchodząc po lewej Northa, zostawiając go nieco z tylu. Dalsze ataki Dakoty nie przyniosły powodzenia. Nowy nabytek Peterborough był niepocieszony po zawodach, nie mógł pogodzić się z utrata szansy jazdy w finale. Jones natomiast uplasował się dosyć szczęśliwie na piątej pozycji, osiągając półfinał z dorobkiem tylko ośmiu punktów. Nie mógł być wyżej. Dwuletnia przerwa w startach spowodowana miedzy innymi śmiercią brata Ashleya na torze w Myrtleford w 2005 roku spowodowała poważne braki kondycyjne. Dwukrotny mistrz kraju do lat 16 nie potrafił utrzymać czołowych pozycji wypracowanych po starcie. Okazało się, że młodzież częściej odwiedza siłownię. Finał miał dwie odsłony. W pierwszej, kiedy odjechali do przodu dwaj starsi koledzy, zażarta walkę o trzecia pozycje stoczyli Justin Sedgmen i Anderson. Jake przez moment był nawet drugi za Proctorem, ale dał się wypchnąć na zewnętrzną i Justin wykorzystał moment nieuwagi. Kontrakt Andersona w pierwszym luku drugiego okrążenia był zarówno spóźniony jak i nieprzygotowany. Rozpędzony wjechał za ostro pod przeciwnika zamykającego krawężnik. Maszyną Sedgmena szarpnęło, wybiło go z rytmu i po utracie kontroli nad kierownica Justin zdrowo przyłożył w ogrodzenie. Decyzja była jednoznaczna dla wszystkich nielicznie przybyłych na zawody, no może za wyjątkiem sprawcy całego zamieszania. Jake nie wytrzymał nerwowo. Podjechał pod budkę sędziego domagając się uzasadnienia decyzji o jego wykluczeniu. Nie mógł nic wskórać. Zostawił maszynę na środku obiektu w cieniu dwóch dorodnych eukaliptusów i zniknął w parkingu. Będzie zmuszony dołożyć do niskiej wypłaty zwanej nagroda za zdobycie czwartego miejsca, aby uregulować regulaminowa kare za niesportowe zachowanie. Powtórka w trzyosobowej obsadzie ciśnienia krwi nie podniosła. Proctor dominował, Woodward nie wierzył w zwycięstwo, a Sedgmen był szczęśliwy, że się pozbierał cały z toru po wcześniejszym upadku. Młodzież victoriańska w osobach Justina Sedgmena, Jake Andersona oraz Dakoty Northa poczyna sobie coraz śmielej. To już jest naprawdę dobry poziom jeździecki. Jeżdżą coraz mądrzej, szybciej. Jeśli poprawią skuteczność, nie są bez szans w turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw kraju, który odbędzie się w Mildurze w dniu trzydziestego grudnia. Zagubił się zupełnie Ryan Sedgmen. Repertuar dużych umiejętności odstawił do lamusa. Kompletnie zdekoncentrowany, wewnętrznie przybity od czasu poważnego wypadku na torze Gillman jest cieniem samego siebie. Snuje się po torze zupełnie bez celu, po omacku. I tak naprawdę sam nie wie, gdzie tkwi przyczyna tego zachwiania. Nie ulega wątpliwości, że jest na rozdrożach swojej krótkiej kariery. Jeśli się nie przełamie, Victoria straci kolejnego zawodnika ze swego nielicznego grona. W parkingu zarówno przed jak i po wiele nie komentowano, może za wyjątkiem drugiej porażki z rzędu Chrisa Holdera z Samem Mastersem. Po Tamworth w ubiegłym tygodniu, przyszła kolej na Newcastle. W boksie Dakoty Northa można było natomiast spotkać wiecznie młodego Neila Streeta. Nie jest tajemnica, że wspomógł on osiemnastolatka w staraniach o możliwość jazdy w Europie w przyszłym roku. Proctor to teraz znacznie dojrzalszy zawodnik. Zapowiada walkę o finały w nadchodzących trzech turniejach o mistrzostwach kraju. Wyniki: 1. Tyron Proctor 13(3,3,1,3,3) + I w finale 2. Cameron Woodward 13(3,2,3,2,3) + II w finale 3. Justin Sedgmen 12 (2,3,3,3,1) + III w finale + I w półfinale 4. Jake Anderson 13(3,3,2,3,2) + IV w finale (w) 5. Mark Jones 8(d,2,2,1,3) + II w półfinale 6. Dakota North 12(3,2,3,2,2) + III w półfinale 7. James Holder 11(2,3,3,3,0) + IV w półfinale 8. Matt Jones 8(2,1,2,2,1) 9. Beau Evans 7(1,1,1,1,3) 10. Mitch Goodwin 5 (2,1,u,u,2) 11. Brock Gates 5(1,0,2,1,1) 12. Ryan Sedgmen 5(1,1,1,d,2) 13. Rick Wallace 4 (u,2,u,2,0) 14. Wayne Morrison 2 (0,0,1,0,1) 15. Adam Bond 2 (1,d,d,1,0) 16. Bob Stoneham 0(u,u,d,-,-) Rezerwa 17. Ian Lomax 0 (0,0) Najlepszy czas dnia: Tyron Proctor 67.83 w wyścigu 16 Sędziował: Lyall Allen Widzów: około 150

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×