Od zakończenia sezonu żużlowego minęło już sporo czasu, a kibiców powoli ogarnia już "głód żużla". O tym, jak jest on silny, najlepiej świadczy spore grono kibiców, którzy skorzystali z zaproszenia Polonia Bydgoszcz Net F@ns i przybyli w gościnne progi restauracji znajdującej się na trybunie głównej stadionu Polonii na pierwszy z tegorocznych "Żużlowych Wieczorów". Magnesem dla kibiców byli goście imprezy - nowy prezes Polonii Jacek Wojciechowski oraz członkowie "zespołu ekspertów", prowadzący rozmowy z nowymi zawodnikami zespołu - Bogdan Sawarski i Marek Bąkowski. Zapowiadali oni szczere odpowiedzi nawet na najtrudniejsze pytania i tak też było - przez niemal dwie godziny cierpliwie zaspokajali ciekawość fanów.
Oczywiście na początek "na tapetę" zostały wzięte rozmowy transferowe. Zaproszeni goście zdradzili szczegóły negocjacji z zawodnikami, poinformowali też o kryteriach, jakimi kierowali się przy wyborze czy odrzuceniu konkretnych kandydatur. Głównym zamysłem było stworzenie w Bydgoszczy zespołu walecznego, który w parkingu i na torze będzie stanowił monolit. Wydaje się, że ta sztuka udała się negocjatorom, choć wszystko zweryfikuje dopiero sezon 2010. Kibice usłyszeli także, że klub zainteresowany jest pozyskaniem młodego zawodnika z zagranicy, który na razie miałby raczej nabywać doświadczenia w ligach regionalnych i byłby szykowany jako następca Emila Sajfutdinowa na kolejne lata - jednak mimo dociekań kibiców, przedstawiciele Polonii nie chcieli na razie ujawnić jego nazwiska.
Sporo zamieszania w ostatnim czasie, szczególnie w mediach, było w kwestii rozmów i nowego kontraktu Emila Sajfutdinowa. Sprawę ostatecznie wyjaśnił Bogdan Sawarski: - Zarówno w trakcie sezonu, jak i po jego zakończeniu, nie było nawet jednej minuty, kiedy Emil by stwierdził, że może odejść z Polonii. Jeśli przeglądał jakieś propozycje, to tylko po to, żeby zorientować się, jaką wartość w polskiej lidze stanowi. Osobiście Emil nie brał udziału w żadnych rozmowach - czasami były do niego jakieś telefony, w niektórych spotkaniach brał udział Tomek Suskiewicz, ale my o tym wszystkim wiedzieliśmy i wszystko było pod kontrolą - tłumaczył kibicom opiekun rosyjskiego żużlowca.
Kiedy już kibice zaspokoili swoją wiedzę na temat rozmów kontraktowych, zaczęli dociekać jaka nawierzchnia toru będzie przygotowywana w Bydgoszczy w kolejnym sezonie. Tą sprawę wyjaśnił Marek Bąkowski: - Planowane jest przywiezienie 200 ton sjenitu, bo trzeba dosypać mączkę na tor, żeby uzupełnić ubytki. W tej chwili z naszym torem faktycznie nic poza betonem nie da się zrobić, ale po nawiezieniu 200 ton sjenitu będzie można już przygotować różnorodną nawierzchnię - oczywiście zadecyduje o tym trener po konsultacji z zawodnikami. Czy w przyszłym sezonie na naszym torze będzie beton, czy też może trochę pod koło, to jest kwestia zawodników i trenera, choć o szczegółach raczej nie możemy powiedzieć - zakończył tajemniczo wyjaśnienia członek "zespołu ekspertów".
Większość zgromadzonych kibiców wyrażała pogląd, że Polonii potrzebni są wartościowi wychowankowie. Dopytywali, co klub zamierza zrobić w tym kierunku. Okazało się, że nowy prezes trzyma rękę na pulsie i w tej sprawie poczyniono już pewne kroki. - Trener Jacek Woźniak zaproponował zgłoszenie naszej drużyny juniorów do Ligi Zachodniej. Dzięki temu nasi zawodnicy startowaliby w dwóch ligach juniorskich i mieliby możliwość częstszej jazdy na różnych torach. Oczywiście ten pomysł zyskał moją akceptację. Dodatkowo klubowy mechanik przygotowuje wykaz sprzętu, który należy nabyć, żeby każdy z juniorów miał do dyspozycji dwa kompletne motocykle. Na ten cel środki zapewnią wspólnie ŻKS oraz BTŻ, szukamy też dodatkowych źródeł pozyskania finansów. Naszą wizją jest stworzenie u nas "kuźni kadr" - oczywiście jest to proces długofalowy - poinformował Jacek Wojciechowski. Temat uzupełnił także Marek Bąkowski: - Wszystko wskazuje na to, że w kwietniu, najdalej w maju będzie gotowy mini-tor. Część prac jest już wykonana, zostanie dowiezione jeszcze 400 ton sjenitu. Mamy już gotowy materiał na bandę, także maj to jest chyba optymalny termin, w którym powinny odbywać się już pierwsze treningi na naszym mini-torze.
Na realizację wszystkich planów są potrzebne spore środki finansowe. Kibice dociekali, czy jest szansa na znalezienie w najbliższym czasie sponsora tytularnego. - Nie będę ukrywał, że rozmawiamy o sponsorze tytularnym. Prowadzimy negocjacje z firmą z branży, która wydaje się rokująca nadzieje na przyszłość. Mogę powiedzieć, że tam, gdzie złożyliśmy ofertę otrzymaliśmy odpowiedź: "Przepraszam bardzo, jestem zainteresowany, nie przeraziła mnie kwota, bardzo ciekawi mnie ta propozycja, natomiast nie jestem przygotowany towarowo na rynku, żeby wchodzić w ten temat w 2010 roku." Natomiast rokuje to szansami na konkretne rozmowy dotyczące sezonu 2011 i kolejnych. Są prowadzone także inne rozmowy i nie wykluczam, że pozyskamy tego sponsora tytularnego już na sezon 2010 - poinformował zebranych prezes Wojciechowski.
Wiadomo, że od lat głównym sponsorem klubów żużlowych są kibice. Chcąc przyciągnąć jak największą ich liczbę na trybuny, klub opracowuje strategię marketingową. - Pracujemy nad nową strategią marketingową, gdyż chcemy, żeby na nasz stadion przychodziło jak najwięcej kibiców. Pierwszym z jej elementów są podziękowania dla kibiców za poprzedni sezon, które są emitowane w formie spotu w środkach komunikacji miejskiej. Konkretna strategia będzie przygotowana, także przy udziale przedstawicieli kibiców - tej sprawy na pewno nie zaniedbamy! - zapewnił kibiców Jacek Wojciechowski.
Kibiców bardzo interesowało, czy obecni zawodnicy Polonii będą pomagać nowym nabytkom w odpowiednim dopasowaniu motocykli do specyficznego bydgoskiego toru. - Emil i Tomek Suskiewicz obiecali mi, że pomogą Denisowi Gizatullinowi w kwestii dopasowania motocykli, szczególnie do naszego toru, czy chociażby podpowiedzenia najlepszych ścieżek na torze. Nie będzie to jednak jakaś bardzo ścisła współpraca - wyjaśnił Bogdan Sawarski.
Jeden z fanów bardzo dociekał, jakie były faktycznie okoliczności pożegnania Zenona Plecha, na które były trener Polonii narzekał w mediach. Fakty związane z odejściem trenera wyjaśnił prezes Wojciechowski: - Kiedy otrzymałem informację o powołaniu na prezesa spółki ŻKS Polonia Bydgoszcz SA, przekazałem do klubu informację, że w dniu objęcia przeze mnie obowiązków chciałbym spotkać się z wszystkimi pracownikami klubu. Na tym spotkaniu miałem się przedstawić i określić swoje oczekiwania, ale także chciałem wysłuchać pytań i sugestii pracowników. Takie spotkanie odbyło się 27 października, dokładnie o godzinie 11:00. Byli na nim wszyscy zatrudnieni w spółce, poza trenerem Plechem, którego do końca października obowiązywał jeszcze kontrakt. Później 5 listopada dowiedziałem się z prasy, że trener Plech ma do Polonii pretensje o sposób rozstania się z nim. Po przeczytaniu takich opinii zadzwoniłem do pana Plecha, który powiedział mi, że nie wiedział o spotkaniu. Jednak mógłbym tutaj zadać pytanie retoryczne, czy będąc pracownikiem nie chcielibyście państwo poznać nowego pracodawcy? Powiedziałem panu Zenonowi, że oczywiście jest dla mnie ikoną sportu żużlowego, i szkoda, że go nie poznałem, ale mam także nadzieję, że pewne rzeczy sobie jeszcze później wyjaśnimy osobiście. On mi odpowiedział, że powołanie przeze mnie zespołu ekspertów do spraw rozmów z zawodnikami nie było zgodne z jego koncepcją. Dla mnie jego nieobecność na wspomnianym spotkaniu z pracownikami klubu była informacją, a może raczej brakiem informacji, że on nie chce się ze mną spotkać - uciął dywagacje na ten temat Jacek Wojciechowski.
Kibice opuszczali progi restauracji znajdującej się na trybunie głównej stadionu Polonii zadowoleni ze spotkania z włodarzami klubu, a szczególnie z ich otwartości na fanów i ich potrzeby. Wydawało się, że był to już ostatni "Żużlowy Wieczór" w tym roku kalendarzowym. Okazało się jednak, że kibice z Polonia Bydgoszcz Net F@ns wraz z kapitanem Polonistów Andreasem Jonssonem przygotowali prawdziwie świąteczną niespodziankę i spotkają się ze wszystkimi zainteresowanymi jeszcze w tym tygodniu! O szczegółach poinformujemy wkrótce.