Żużel. Menedżer nie ma wątpliwości, że muszą odmłodzić skład. "Potrzebujemy balansu"

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki przed Bartoszem Zmarzlikiem
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki przed Bartoszem Zmarzlikiem

Piraterna Motala po rozczarowującym sezonie 2024, planuje nowe podejście do budowy drużyny. Kluczowym wnioskiem jest lepsze zarządzanie obciążeniami związanymi z wiekiem zawodników.

Piraterna Motala mimo solidnego składu z Maciejem Janowskim w roli lidera, nie zdołała awansować do ćwierćfinałów Bauhaus-Ligan. Daniel Davidsson, menedżer klubu, przyznał, że jednym z problemów była intensywność startów starszych zawodników.

- W wieku 32-35 lat jazda w Grand Prix, kwalifikacjach do mistrzostw Europy i regularne mecze ligowe staje się coraz bardziej wymagająca - mówi Szwed w rozmowie ze speedwayfans.se.

Davidsson podkreślił, że wiek jest największym problemem w kontekście napiętego grafiku, ale i długich podróży. Klub dostrzegł, że niektórzy zawodnicy, mimo doświadczenia, nie byli w stanie sprostać intensywnemu sezonowi. - Musimy znaleźć lepszą równowagę i dostosować skład, aby unikać takich sytuacji - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Orzeł z innym prezesem zyska nową jakość? Jest jeden warunek

Piraterna pracuje nad budową zespołu na nowy sezon. Rok 2025 ma przynieść zmiany w strukturze teamu. Klub planuje połączenie stabilności z nowymi wzmocnieniami. - Potrzebujemy balansu między młodymi talentami a doświadczeniem - podsumował Davidsson, podkreślając, że nowe podejście ma pomóc w osiągnięciu lepszych wyników w przyszłym roku.

Klub nie podjął jeszcze decyzji w sprawie dalszej współpracy z niektórymi zawodnikami. Tak jest, chociażby z Piotrem Pawlickim. - Nie wykluczamy nikogo z zeszłorocznego składu, ale realistycznie nie zachowamy wszystkich zawodników - przyznał Davidsson.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty