- Kontrakt podpisałem na rok, ale oczywiście jeżeli będzie wszystko się dobrze układać, to nic nie stoi na przeszkodzie bym został tu dłużej. W tym pierwszym sezonie na pewno chciałbym podnosić cały czas swoje umiejętności oraz zdobywać jak najwięcej punktów tak, aby móc pomóc drużynie osiągnąć dobre rezultaty - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Dawid Stachyra. - Zamierzam nadal startować w lidze angielskiej co również pozwoli mi dalej rozwijać się. Ogólnie mówiąc najważniejsze, to robić swoje, jeździć jak najlepiej, a jeśli do tego dojdzie dobry sprzęt i odrobina szczęścia to na pewno wynik będzie zadowalający - dodał optymistycznie nastawiony nowy żużlowiec Wybrzeża.
Czy starty Stachyry w Anglii nie będą mu szkodziły w osiąganiu satysfakcjonujących rezultatów? - Nie obawiam się tego. W ubiegłym sezonie udawało mi się bez przeszkód godzić wspomniane dwie ligi i ten mit o szkodliwości Anglii w żaden sposób się nie sprawdził. Sądzę, że jeśli ktoś potrafi poukładać sobie odpowiednio wszystkie sprawy związane ze startami w obu krajach, to jedno na drugie nie ma żadnego wpływu - uspokaja Stachyra.
Czy patrząc na skład Wybrzeża, nowy zawodnik tego klubu nie boi się o to, że gdańszczanie będą odstawać w lidze? - W tym momencie ciężko cokolwiek powiedzieć. Zgadzam się z trenerem Chomskim, który na konferencji wspomniał, że pierwsza liga będzie w tym roku naprawdę silna i wyrównana. Zespoły z Gniezna, Poznania oraz Grudziądza uzbroiły się dość mocno. Nie odstaje również Rybnik. Daugavpils, to jak wiadomo drużyna bardzo silna na własnym torze - pochwalił rywali Dawid Stachyra.
A jak się sam zawodnik zapatruje na "swój" Rzeszów, w którym startował w ubiegłym sezonie? - Mój Rzeszów (śmiech). Myślę, że Rzeszów też buduje skład na miarę Ekstraligi i są tam bardzo duże ambicje i plany . Ale wracając do poprzedniej kwestii. Jak widać poza Miskolcem, gdzie jak na razie nic się nie dzieje, w zasadzie cała liga jest wyrównana. Na temat składu Wybrzeża można powiedzieć tyle, że będziemy zespołem młodym i perspektywicznym, także każdy wynik jest możliwy w naszym przypadku. Aczkolwiek myślę, iż jeżeli szybko się scalimy, zbudujemy w drużynie fajną atmosferę, to uważam, że możemy tu stworzyć ekstra zespół, a co za tym idzie osiągnąć dobry wynik - dodał z nadzieją w głosie.
Czy przychodząc do Gdańska Stachyra nie miał obaw, że klub ten miał jakieś problemy z regularnymi płatnościami wobec zawodników? - Obecnie niestety tak jest wszędzie. Jeżeli jednak klub przystępuje do przedsezonowych rozmów i jest plan stworzenia młodego zespołu, to sądzę, że myśli się w Gdańsku perspektywicznie i obejdzie się bez problemów. Nie ma się czego bać Żużel to ogólnie sport, w którym kluby mają problemy z zadłużeniem i nie ma właściwie klubu bez takowych problemów - stwierdził żużlowiec.
Jak będzie wyglądała baza sprzętowa Dawida Stachyry? Będzie on trzymał motocykle w Gdańsku? - Nie, sprzęt będę woził ze sobą. Na ten sezon zamierzamy przygotować dwie nowe ramy i trzy bądź cztery silniki na Polskę oraz kolejne dwie ramy i dwa silniki na Anglię - zakończył żużlowiec.