Na stadionie Polonii ma być wesoło i sympatycznie

Od kilku lat systematycznie spada liczba kibiców odwiedzających stadion przy ulicy Sportowej. Nowe władze bydgoskiego klubu mają już przygotowany plan, aby miejscowy obiekt ponownie zaczął tętnić życiem.

Tylko kilka tysięcy widzów obserwowało we wrześniu pierwszy mecz o brązowy medal. Wówczas Polonia na swoim torze rywalizowała z Włókniarzem Częstochowa. - Tu jest coś nie tak. Planujemy przebudowę obiektu, ale jeśli nadal stadion Polonii będzie odwiedzać dwa-trzy tysiące kibiców, to nie ma sensu ładować pieniędzy w takie przedsięwzięcie. Klubowe władze pracują już jednak nad nową strategią i miasto absolutnie nie zamierza się wtrącać do sposobu zarządzania spółką. Nigdy tego nie robiliśmy i robić nie będziemy - mówił we wtorek prezydent Konstanty Dombrowicz.

Prezes Jacek Wojciechowski potwierdził, że ma swoje pomysły odnośnie zwiększenia frekwencji na bydgoskim stadionie. - Dla mnie kibic jest najważniejszy, gdyż jest po prostu klientem. Dlatego już od jakiegoś czasu pracujemy nad wdrażaniem nowej strategii marketingowej. Chcemy na przykład wypełnić naszym sympatykom czas podczas przerw między biegami. To tylko jedna z propozycji. Na ligowych zawodach ma być wesoło i sympatycznie. A żużel jest przecież sportem rodzinnym - zaznacza Wojciechowski. - Wkrótce będziemy mogli powiedzieć więcej - dodał sternik Polonii.

Co może być przyczyną spadku frekwencji w Bydgoszczy? Na pewno nie ceny biletów, bo one do tej pory były najtańsze w Polsce. Nawet niektóre kluby I-ligowe miały droższe wejściówki na pojedynki swoich drużyn. Przede wszystkim stolica województwa jest bardzo dużym miastem i innych atrakcji tu nie brakuje w przeciwieństwie do tak małych ośrodków jak Leszno, Gniezno i Rawicz. Ostatnio sporym zainteresowaniem cieszą się spotkania z udziałem siatkarzy Delekty i II-ligowych piłkarzy Zawiszy, gdzie średnio na mecz przychodziło cztery tysiące kibiców. Należy także wspomnieć o fatalnym stanie obiektu przy ulicy Sportowej. Jeszcze dziesięć lat temu był on jednym z najnowocześniejszych stadionów w Polsce. Teraz odpycha swoim wyglądem. - Chcemy to zmienić. To są jednak prace rozłożone na lata 2011-2012. Najpierw przebudowana zostanie trybuna na przeciwko startu, a później łuki, które zostaną znacznie przybliżone do toru. Wszystko będzie odpowiednio podwyższone, aby widok z każdego miejsca był bardzo dobry. Liczę, że nowe władze spółki zrobią wszystko, aby mieszkańcy naszego miasta znów zaczęli bardziej interesować się żużlem - potwierdził Dombrowicz.

W przyszłym roku władzom kończy się również umowa z firmą IMG/BSI na organizowanie cyklu Grand Prix. Prawdopodobnie za to będzie odpowiadał Leszek Tillinger, który w tej sprawie musi jeszcze porozumieć się z Jackiem Wojciechowskim. - Jesteśmy umówieni na pierwszą rozmowę w styczniu. Na razie żadne konkretne decyzje nie zapadły - podsumował szef Polonii.

Komentarze (0)