Tego chyba nikt się nie spodziewał. Zdjęcie, które rozgrzało środowisko

Instagram / laguta222 / Na zdjęciu: Grigorij i Artiom Łagutowie
Instagram / laguta222 / Na zdjęciu: Grigorij i Artiom Łagutowie

Czy doszło do wielkiego pojednania? Artiom Łaguta we wtorek zamieścił w mediach społecznościowe wspólne zdjęcie ze starszym bratem, Grigorijem, życząc przy okazji wszystkim szczęśliwego nowego roku.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że relacje braci od wielu lat były dalekie od idealnych. Po zdobyciu tytułu indywidualnego mistrza świata w 2021 roku Artiom Łaguta publicznie mówił, że brat nie pogratulował mu zdobycia tytułu. Spowodowało to medialną przepychankę, po której Grigorij Łaguta miał pretensje, że ich sprawy rodzinne omawiane są publicznie.

- Chciałem podkreślić, że przez 10 lat nigdzie i nic nie mówiłem o moich relacjach z bratem. Kiedy zostałem mistrzem świata otrzymałem pytanie na ten temat. Powiedziałem wówczas prawdę, że zaraz po zdobyciu tytułu nawet nie pogratulował mi sukcesu. Grisza z kolei wszystkim mówił, że wysłał mi SMS-a z gratulacjami, a ja nic takiego od niego nie dostałem - wyjaśniał Artiom w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Dlaczego o tym wszystkim mówię? Otóż, kiedy startowałem w Bydgoszczy w 2012 roku, Grigorij właśnie wtedy opowiadał o mnie publicznie dziwne rzeczy… Mówił o tym zarówno w Rosji, jak i w Polsce. Nawet na promie w drodze do Szwecji. W kuluarach w naszym środowisku było o tym głośno. Nie reagowałem w ogóle na te słowa przez 10 lat. Teraz przeczytałem, że Grigorij uważa, że nasze relacje to sprawa rodzinna i nie trzeba o tym mówić publicznie. A on mógł o mnie opowiadać takie rzeczy? - pytał.

ZOBACZ WIDEO: "Alarm". Znany polityk jest przerażony wydarzeniami w Gorzowie

- Sam natomiast nie miał odwagi ze mną porozmawiać. Teraz opowiadał wszystkim, że mi pogratulował, choć wcale nie miało to miejsca. Cały czas nie mamy dobrych relacji i tak jest od 10 lat. Kiedy Grigorij miał groźny wypadek w Lublinie, dzwoniłem do prezesa Motoru Lublin, do mechanika Griszy, by dopytać się o jego stan zdrowia. Do niego też próbowałem się dodzwonić - tłumaczy mistrz świata. - W pewnym momencie nasze drogi się rozeszły. Każdy podąża swoją ścieżką. Nie chcę tego już dalej roztrząsać - tłumaczył.

Grigorij Łaguta, tuż po napaści Rosji na Ukrainę w 2022 roku unikał mówienia o wojnie, ale w nieoficjalnych rozmowach popierał działania Władimira Putina, o czym w środowisku żużlowym było bardzo głośno. Tym zachowaniem mocno dołożył się do zablokowania startu rosyjskich zawodników m.in. w lidze polskiej. Od tego momentu o Grigoriju zrobiło się ciszej. Skupił się na jeździe w rodzimej lidze i szkoleniu syna, który kontynuuje rodzinne tradycje w motorsporcie. Po roku od wybuchu wojny - przynajmniej oficjalnie - był już nieco mniej radykalny.

Z kolei Artiom dzięki polskiemu paszportowi może ścigać się m.in. w PGE Ekstralidze, gdzie w 2024 roku był najskuteczniejszym zawodnikiem rozgrywek.

Zdjęcie opublikowane w Sylwestra było dla środowiska żużlowego niemałym zaskoczeniem. Wiele wskazuje na to, że relacje braci w ostatnim czasie poprawiły się.

Komentarze (20)
avatar
kowjanko
2.01.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Oby beż nich w GP 
avatar
John Wayne.
2.01.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
I napiszcie mi jeszcze raz ze ruskie powinny móc startować w międzynarodowych zawodach... Ptfu! 
avatar
Möchomorek
2.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Azjaci i choinka? Jakie oni tam maja Azjatyckie ci Azjaci? 
avatar
J.A.P
2.01.2025
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Spodnie dresowe, wow, męskich nie było? 
avatar
J.A.P
2.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brata się nie wybiera... święta to taki czas, by wyciągnąć rękę. Grigorij miał prawie trzy lata by zweryfikować, kto wtedy kłamał, TVN czy RT. Rosyjskie cmentarze są dobrym papierkiem lakmusoy Czytaj całość