Grzegorz Lewandowski: Miniony sezon był dla ciebie rewelacyjny. Zdobyłeś medale w barwach wszystkich drużyn, w których startowałeś w ubiegłym roku - w Polsce, w Szwecji i w Anglii. Byłeś jednym z najlepszych młodzieżowców na torach polskiej ekstraligi. Czy jesteś zadowolony ze swoich występów w minionym sezonie?
Tai Woffinden: Tak, moje występy były bardzo dobre. Miałem udany sezon i jestem zadowolony ze swojej postawy. Liczę, że w nadchodzącym roku uda mi się jeszcze bardziej poprawić i będę osiągał lepsze wyniki punktowe w rozgrywkach ligowych i mam nadzieję, że osiągnę jeszcze większe sukcesy.
Przed ostatnimi Mistrzostwami Świata Juniorów byłeś jednym z faworytów do medali. Jestem przekonany, że gdyby nie dotknięcie taśmy i wykluczenie w pierwszym twoim starcie, byłbyś mistrzem świata. Czy jesteś rozczarowany 4 miejscem w tej imprezie?
- Oczywiście, że jestem bardzo rozczarowany. Ja po prostu uwielbiam przyjeżdżać na metę pierwszy, uwielbiam wygrywać. Jednak najważniejsze jest to, że jeśli nie uda mi się czegoś wygrać, czy zwyciężyć, to potrafię zaakceptować ten fakt, wziąć się do pracy i skupić się na kolejnym celu.
Czy w związku z tym, masz zamiar uczestniczyć w Mistrzostwach Świata Juniorów w przyszłym roku?
- W tej chwili nie jestem jeszcze pewny czy wystartuję. Nie podjąłem decyzji, ponieważ nie wiem jeszcze jak będzie wyglądał dokładny terminarz rozgrywek o MŚJ.
Pamiętam naszą rozmowę w sierpniu po spotkaniu pierwszej rundy play-off pomiędzy Unią Leszno i Włókniarzem Częstochowa. Spytałem cię wtedy o twój największy cel na najbliższą przyszłość. Odpowiedziałeś mi, że nie jest to tytuł Mistrza Świata juniorów, tylko jak największa poprawa swoich umiejętności i jak najszybsze dostanie się do cyklu GP. Nie musiałeś długo czekać na realizację tego celu. Czy jest to spełnienie twoich marzeń, czy może kolejny krok do przodu, ku większym celom?
- W pewnym sensie to oczywiście jest realizacja moich marzeń i to zaledwie w wieku 19 lat. Jednak przede wszystkim możliwość startów ze stałą dziką kartą w GP traktuję jako szansę, która przybliża mnie o kolejny stopień do realizacji większych celów. Obecnie z moim teamem w Wielkiej Brytanii zajmujemy się organizacją sprzętu na sezon 2010.
Jakie stawiasz sobie cele na przyszły rok jeśli chodzi o ligowe ściganie i przede wszystkim o starty w GP? Zamierzasz walczyć o czołową ósemkę cyklu, czy raczej potraktujesz starty w elicie jako lekcję na przyszłość?
- Ponieważ wszystkie drużyny, w których występowałem w minionym sezonie, osłabiły się kadrowo, liczę, że uda się wywalczyć chociaż jeden medal. Jeżeli chodzi o starty w GP, to dam z siebie 110 procent, aby wywalczyć miejsce w najlepszej 8 cyklu.
Jak będziesz przygotowywał się do nowego sezonu? Czy wprowadzasz jakieś zmiany w porównaniu do ubiegłego roku? Będzie nowy sprzęt, sponsorzy, rozbudowujesz swój team?
- Okres od stycznia do marca to czas naprawdę wytężonych treningów. Wtedy też bardzo intensywnie zajmuję się przygotowaniem sprzętu i zapinaniem spraw sprzętowych na ostatni guzik. Jedyną zmianą w nowym sezonie będą dla mnie starty w GP. Mój team w porównaniu do zeszłego roku również się nie zmieni, dodatkowe starty w GP z pewnością będą wymagały pracy kilku dodatkowych osób, ale w większości będę współpracował z tym samymi ludźmi. Będę miał też kilku nowych sponsorów, których nazwy podam do publicznej wiadomości w komunikacie prasowym w nowym roku.
Z Włókniarzem Częstochowa rozstali się Nicki Pedersen i Greg Hancock. Z pewnością jako od jeźdźca z GP, zarówno sternicy klubu jaki i kibice w Częstochowie będą mieli spore oczekiwania co do twoich występów. Czy jesteś gotowy stać się jednym z liderów Włókniarza w sezonie 2010?
- Jak zwykle dam z siebie wszystko za każdym razem, gdy pojawię się na torze. Pan Maślanka zbudował ciekawy skład - połączenie młodości i doświadczenia. Poukładanie tego w całość z pewnością zajmie trochę czasu, ale dzięki takimi zawodnikom jak Peter Karlsson, Sławek Drabik, czy Rune Holta na pewno uda nam się zbudować doskonałą atmosferę w drużynie i sądzę, że uda nam się zaskoczyć niejedną polską drużynę.
Jak spędzasz wolny czas pomiędzy sezonami. Wybierasz się do Australii, czy zostajesz w Anglii?
- Zarówno w zeszłym roku, jak i w tym zostałem w Wielkiej Brytanii. W tym roku pomagam rodzicom w remoncie naszego domu i w budowie warsztatu. Tak więc nie mam czasu na przyjemności i rozrywkę.