Madsen zapatrzony w pogromcę Wałujewa

Leon Madsen w sezonie 2010 w Polsce będzie bronił barw ekstraligowego Betardu Wrocław. Dla młodego Duńczyka przyszłoroczne zmagania na żużlowych torach będą pierwszymi spędzonymi w gronie seniorów. 21-latek jest świadom wyzwania, przed jakim przyjdzie mu stanąć, więc zamierza jak najlepiej przygotować się do walki o ligowe punkty.

Nie od dziś wiadomo, że mistrzami katorżniczej pracy prowadzącej do realizacji wyznaczonych sobie celów są bokserzy. Z tego też względu Leon sięgnął po książkę Davida Haye'a - mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA, niedawnego pogromcy potężnego Nikołaja Wałujewa. - Już rozpocząłem przygotowania do sezonu 2010. Trenuję boks oraz wykonuję mnóstwo ćwiczeń doskonale znanych bokserom. Przeszedłem również na ścisłą dietę i mam nadzieję, że to wszystko sprawi, iż w nowym sezonie będę w doskonałej formie - powiedział Madsen.

Reprezentant kraju Hamleta oczywiście nie walczy w ringu z żywymi przeciwnikami, lecz skupia się co najwyżej na okładaniu worka treningowego. - Trenuję boks, ale z nikim nie walczę. Wykonuję ćwiczenia bokserów, ponieważ twierdzę, iż one pozwolą mi osiągnąć najlepszą formę fizyczną - dodał 21-latek.

Madsena czeka w przyszłym roku niezwykle trudny sezon - Leon oprócz jazdy w Polsce będzie brał udział w rozgrywkach ligowych w Danii, Szwecji oraz Wielkiej Brytanii. - To będzie dla mnie ogromne wyzwanie i właśnie dlatego wykonuję te wszystkie ćwiczenia oraz przestrzegam diety. Przede mną prawdopodobnie około 110 spotkań do odjechania - zakończył młody żużlowiec.

Przypomnijmy, że Duńczyk w minionych rozgrywkach Speedway Ekstraligi również przywdziewał kewlar wrocławskiego klubu, uzyskując średnią w wysokości 1,625 pkt./bieg, czym zdobył uznanie miejscowych kibiców oraz trenera Marka Cieślaka.

Warto dodać, iż Leon Madsen nie jest pierwszym żużlowcem, który w ostatnim czasie zainteresował się boksem - niedawno informowaliśmy, że Tai Woffinden umówił się na konsultacje z byłym mistrzem świata wagi półciężkiej federacji WBC, Johnem Contehem.

Komentarze (0)