Duńczyk sięgnął po tytuł najlepszego zawodnika w swoim kraju, z Włókniarzem Częstochowa zdobył brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski, a z Lejonen Gislaved wywalczył złoty krążek DM Szwecji. 32-latek to jednak bardzo ambitny jeździec i z tego względu takie osiągnięcia go nie zadowalają. - Dwa wcześniejsze sezony, kiedy zostawałem IMŚ, były naprawdę dobre, jednak miniony rok to totalna klapa. Wiem, że nie powinienem narzekać, ponieważ mistrzem świata byłem w swojej karierze już 3-krotnie, w tym 2 razy z rzędu, ale ostatnimi czasy doznałem wielu urazów, a dodatkowo wszystko szło zupełnie nie po mojej myśli - powiedział Pedersen.
Najcięższą kontuzję Nicki odniósł w lipcowym półfinale Drużynowego Pucharu Świata na owalu w Vojens. Wtedy to po kolizji z Grigorijem Łagutą reprezentant kraju Hamleta doznał oparzeń nogi wymagających operacji przeszczepu skóry. - Najgorsze są złamania i oparzenia, ponieważ one zostawiają po sobie namacalne ślady. Naprawdę nie wiem, jak teraz wyglądałaby moja noga, gdybym nie poddał się przeszczepowi skóry - dodał Duńczyk.
Sezon 2009 jako całość nie był dla Pedersena zbyt udany, ale druga część tegorocznej rywalizacji dała promyk nadziei na to, że w przyszłym roku kibice speedwaya będą mogli znów podziwiać "dawnego" Nickiego. - Patrząc na to wszystko z drugiej strony, to jednak jestem zadowolony, iż niemal prosto ze szpitalnego łóżka wsiadłem na motocykl i wywalczyłem tytuł IM Danii. Cieszę się również z tego, że udało mi się zwyciężyć w ostatnim turnieju tegorocznej edycji cyklu Grand Prix - kontynuował 3-krotny IMŚ.
32-latek w klasyfikacji generalnej IMŚ 2009 uplasował się ostatecznie na 6. lokacie, oddając tytuł najlepszego żużlowca globu w ręce Jasona Crumpa. Wywalczenie tej pozycji nie przyszło jednak Nickiemu łatwo, ponieważ sędziowie zbytnio go nie rozpieszczali. - Ludzie mówią, że wcześniej arbitrzy trzymali moją stronę, i że z tego względu nie powinienem mieć do nich pretensji o wykluczenia, jednak każdy kto oglądał te feralne wyścigi z moim udziałem widział, iż w większości przypadków byłem absolutnie niewinny. Kiedyś miałem opinię brutala, ale to już przeszłość. Nie wiem, może komuś przeszkadzało to, że zacząłem zbytnio dominować? - ciągnął Duńczyk.
Celem Nickiego Pedersena na sezon 2010 jest odzyskanie tytułu IMŚ. Reprezentant kraju Hamleta już przystąpił do przygotowań, a od trudów dnia codziennego odpoczywa spędzając czas ze swoją 9-miesięczną córeczką - Mikkeline. - To jest moja mała księżniczka, dzięki której zapominam o wszystkich urazach i tym podobnych historiach - zakończył Nicki.
Przypomnijmy, że w przyszłorocznych rozgrywkach Speedway Ekstraligi Nicki Pedersen przywdzieje kewlar Stali Gorzów, z którą związał się 2-letnim kontraktem.