- Dalej chcę jeździć w Ekstralidze. To przecież najlepsza liga świata, dlatego wciąż chcę tam rywalizować. Zdecydowałem się na Częstochowę, gdyż otrzymałem z tego klubu dobrą ofertę. Mile wspominam ostatnie lata spędzone w Gorzowie, choć to trochę wstyd, że nie udało nam się zakończyć sezonu na lepszych miejscach. Bardzo życzę im tego, by w końcu się udało - mówi 40-letni Szwed. - Czasy Grand Prix są już niestety za mną. Mimo to sądzę, że moja dyspozycja jest bardzo dobra, z czego korzyści odnoszę ja i zespoły, które reprezentuję.
W przyszłym sezonie Karlsson siódmy rok z rzędu będzie reprezentował Dackarnę Malilla. - Wciąż będę tam jeździł. W Anglii natomiast zdecydowałem się na starty dla Belle Vue - budują tam nowy zespół. Liczę, ze razem uda nam się wiele osiągnąć - uważa.
Jakie cele na kolejny rok startów wyznaczył sobie Szwed? - Przede wszystkim chcę prezentować wysoką i równą formę oraz wygrać ligę z zespołami, w których startuję. Indywidualnie chciałbym wskoczyć na podium mistrzostw kraju - kończy Karlsson.