Żużel. Jeden z bohaterów Wilków Krosno ambitnie przed meczem w Bydgoszczy. "Jedziemy tam po zwycięstwo"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdj. Piotr Świercz
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdj. Piotr Świercz

Cellfast Wilki Krosno osłabione brakiem Dimitriego Berge wyraźnie pokonały Hunters PSŻ Poznań w stosunku 52:38. Jednym z bohaterów gospodarzy był Piotr Świercz, który zdobywając 10 punktów zanotował swój najlepszy występ ligowy w karierze.

Sobota 26 kwietnia była z pewnością trudnym dniem dla krośnieńskiej ekipy. Wtedy to bowiem z powodu opadów deszczu przełożono Rundę Kwalifikacyjną Mistrzostw Europy Par na niedzielę. Efektem tego była absencja jednego z liderów Cellfast Wilków Krosno Dimitriego Berge w meczu trzeciej rundy Metalkas 2. Ekstraligi z Hunters PSŻ-em Poznań.

W myśl regulaminu, który został zmieniony przed sezonem 2024, gospodarze nie mogli w tej sytuacji skorzystać z "zastępstwa zawodnika", przez co więcej startów mieli otrzymać juniorzy. Z szansy tej bardzo dobrze skorzystał Piotr Świercz, który pojawiając się na torze pięciokrotnie, wywalczył 10 punktów, co było jego najlepszym występem ligowym. Jak ocenił on wygrane spotkanie?

ZOBACZ WIDEO: Cieślak wskazał na Kołodzieja. Jego diagnoza może przerażać

- To był świetny mecz dla całej drużyny. Pracowaliśmy zespołowo. Wiedzieliśmy, że będziemy osłabieni brakiem Berge, ale udźwignęliśmy tę presję i daliśmy sobie z tym radę. Oglądaliśmy każdy bieg, wyciągaliśmy wnioski i było super - podsumował mecz ze Skorpionami Piotr Świercz w rozmowie z WP SportoweFakty.

Tydzień wcześniej, w Wielkanoc, nasz rozmówca w meczu z Fogo Unią Leszno zdobył zaledwie dwa punkty w trzech biegach. Czy zatem zmienił coś w przygotowaniach w stosunku do wspomnianego świątecznego spotkania?

Osłabienie było spore

- W poprzednim meczu miałem te same silniki, w tym po prostu miałem luz. Byłem cały czas skupiony i wiedziałem, na czym polega moja praca oraz o tym, że częściej pojawię się na torze. Głowa była dobrze nastawiona, przez co wynik był dobry - dodał krośnieński junior.

Wiadomość o nieobecności w meczu Berge na pewno była dla zespołu niespodziewana. Czy zatem przeprowadzono jakąś specjalną naradę i dodatkowo motywowano się w związku z zaistniałą sytuacją?

- Każdy z osobna wiedział, że jedziemy bez "Dimiego", więc wszyscy musieli udźwignąć swoje, ponieważ jednak było to duże osłabienie. Nie musieliśmy się specjalnie motywować. Wiedzieliśmy, że nawet z "Dimim" nastawienie byłoby takie samo, czyli chcieliśmy zwyciężyć w tym meczu. Daliśmy radę, więc możemy się cieszyć - zaznaczył zadowolony zawodnik.

Piotr Świercz, zdobywając 10 punktów w meczu z zespołem z Poznania, zanotował swój najlepszy występ ligowy w karierze
Piotr Świercz, zdobywając 10 punktów w meczu z zespołem z Poznania, zanotował swój najlepszy występ ligowy w karierze

Woli mniej przyczepne nawierzchnie

Nawierzchnia w meczu z poznańskimi Skorpionami wyraźnie różniła się od tej, na której zawodnicy startowali tydzień wcześniej w pojedynku z leszczyńskimi Bykami. Czasy wyścigów na tej przyczepniejszej były o ok. trzy sekundy lepsze, a przypomnijmy, że Tobiasz Musielak w Wielkanoc poprawił nawet rekord krośnieńskiego toru.

- Po punktach widać, że lepiej jeździ mi się na takiej nawierzchni jak w spotkaniu z rywalami z Poznania, niż na tej, która była tu tydzień wcześniej - skomentował krótko, lecz z uśmiechem Świercz.

Wiedząc o absencji Francuza chyba mało kto zakładał tak wysokie zwycięstwo Cellfast Wilków. Gospodarze jednak w drugiej części pojedynku wyraźnie dominowali, neutralizując m.in. najlepszego zawodnika poznańskiej ekipy Ryana Douglasa, który tego dnia nie wygrał ani jednego biegu. Czy takie wysokie zwycięstwo było zatem niespodzianką?

Z drużyną mierzy wysoko

- Rozmiary wygranej nie były zaskakujące. Jesteśmy dobrą drużyną, jedziemy o najwyższe cele, więc dla mnie to normalny wynik - dodał jeden z liderów spotkania z Hunters PSŻ-em Poznań.

Skoro mowa o walce o wysokie cele, to kolejny pojedynek czeka krośnian na wyjeździe w Bydgoszczy 11 maja. W niedzielę Gryfy przegrały w Lesznie podobnie, jak przyjezdni z Poznania, czyli 38:52. Wprawdzie poprzedni pojedynek miejscowi wygrali z Cellfast Wilkami 59:31 w sezonie 2024 przy braku kontuzjowanego Dimitriego Berge, ale wcześniej, w 2022 roku padł tam wynik 46:44, zatem do wygranej zabrakło naprawdę niewiele. Młody zawodnik ambitnie podchodzi do starcia w ramach czwartej rundy rozgrywek ligowych.

- Do Bydgoszczy udamy się wykonać swoją robotę. Mamy swój cel i wiemy, co chcemy tam zrobić. Z każdym da się wygrać. Jedziemy tam po zwycięstwo, bo myślę, że nikt nie jedzie przegrać meczu, tylko walczyć do końca - podsumował rozmowę z WP SportoweFakty Piotr Świercz.

Stanisław Wrona, WP SportoweFakty

Komentarze (11)
avatar
Atomic
30.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A co miał niby powiedzieć ? Jedziemy położyć się na torze, nie mamy szans itd. Lepiej byłoby ? 
avatar
Radek.74
29.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Niech walczą, o to chodzi 
avatar
.MK_ꓘM.
29.04.2025
Zgłoś do moderacji
18
3
Odpowiedz
Dajcie spokój... wqrw...ona Polonia ich rozniesie, że wilczki będą uciekać z podkulonym ogonem ;) 
avatar
KKŻ KKŻ
29.04.2025
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
A co pokazałeś w Krakowie młode wróble ci pokazywali plecy Chłop jeszcze rok w gronie juniorów i kto na jego miejsce w barwach wilków Bandurek i nie ma tej Czytaj całość
avatar
KKŻ KKŻ
29.04.2025
Zgłoś do moderacji
10
1
Odpowiedz
Szarpną chłopina te punkty z Poznaniem i gwiazdorzy Jak zrobią w Bydgoszczy 35 punktów to i tak będzie dobry wynik 
Zgłoś nielegalne treści