Jeździec Unii Leszno triumfował w Gillman oraz Mildurze, podczas gdy zawodnik Unibaksu Toruń zawody na obu torach kończył na 2. pozycji. - Troy miał niesamowicie dobre starty, ale ja również nie należałem do najwolniejszych. To nie było tak, że on miał nade mną jakąś kolosalną przewagę - po prostu wychodził spod taśmy odrobinę szybciej ode mnie - powiedział Holder.
W niedzielnym turnieju w Mildurze Chris bez problemu awansował do finału i twierdzi, że w zwycięstwie przeszkodziła mu niekompetencja organizatorów: - Owal w Mildurze nigdy nie należał do moich ulubionych, więc byłem niezwykle szczęśliwy, że bez żadnych problemów przebrnąłem przez fazę zasadniczą. Wszystko zepsuli jednak ci głupcy, którzy przed samym finałem polali wodą wewnętrzną część toru, przez co zaczęła ona przypominać lodową rynnę. A ja jechałem z pierwszego pola...
Ostatnia runda mistrzostw odbędzie się 9 stycznia w Newcastle. W klasyfikacji przejściowej Batchelor ma nad Holderem 4 punkty przewagi, więc jeśli "Chrispy" marzy jeszcze o złocie, to powinien w Newcastle triumfować, jednocześnie licząc na to, iż Troy ukończy rywalizację na co najwyżej 5. lokacie (4. miejsce to bieg barażowy). - Przed kolejnymi zawodami na pewno muszę dokonać kilku zmian. Teraz mam czas na przygotowania, bo takie sprawy to nie jest kwestia minuty. Do końca zmagań pozostała już wprawdzie tylko jedna runda, ale ja wierzę, że jestem w stanie powalczyć o zwycięstwo - zakończył 22-latek.
Przypomnijmy, że Chris Holder to Indywidualny Mistrz Australii z sezonu 2008. W zeszłorocznym czempionacie triumfował Leigh Adams, który jednak zrezygnował z możliwości obrony tytułu.