Żużel. Upadek na próbie toru nie pokrzyżował jego planów. Wie, że stać go na więcej

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Krzysztof Sadurski
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Krzysztof Sadurski

Upadek na próbie toru nie przeszkodził Krzysztofowi Sadurskiemu w dobrym występie na torze w Opolu. Leszczynianin był jednym z ojców sukcesu Pronergy Polonii w stolicy polskiej piosenki.

Krzysztof Sadurski był jednym z liderów Pronergy Polonii Piła w niedzielnym meczu ligowym w Opolu. Zawodnik kategorii U24 wywalczył dziesięć punktów i dwa bonusy, co było drugim rezultatem w zespole.

Spotkanie w Opolu rozpoczęło się dla niego jednak pechowo, bo od kraksy na próbie toru. - Na próbie toru pękł tylny łańcuch i zablokowało koło. Uderzyłem mocno głową oraz biodrem, trochę mnie zamroczyło, ale byłem gotowy, by jechać w meczu - przyznał w rozmowie z klubowymi mediami.

Żużlowiec rodem z Leszna wie jednak, że wciąż są w nim pewne rezerwy. - Nie do końca, bo nie czułem w tym meczu tego, by ten motor był zbliżony do ideału. Musiałem wyrywać na trasie punkty, ale udało się wykręcić 10 punktów i dwa bonusy, co jest dobrym wynikiem. Ważne, że drużyna wygrała - dodał.

Zawodnik odniósł się także do kwestii tego, jak odnajduje się w zespole. - Atmosfera w drużynie jest jak najbardziej odpowiednia i czuję się tutaj jak w domu.

ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści