Pomimo tego, że pogoda okazała się łaskawa i nie przeszkodziła w odjechaniu spotkania w ramach 6. kolejki Metalkas 2. Ekstraligi, to ciągnęło się ono bardzo długo i trwało w sumie około 150 minut. Wszystko z uwagi na sporą liczbę upadków. Wszystkie poprzedzające ten z piętnastego wyścigu okazały się jednak niegroźne i na szczęście bez poważniejszych konsekwencji dla zawodników.
W ostatnim wyścigu dnia przy stanie 53:31 dla Abramczyk Polonii Bydgoszcz niedługo po starcie, na szczycie łuku, podniosło przednie koło Frederikowi Jakobsenowi. Duńczyk nie był już w stanie wyprowadzić motocykla i za moment z impetem uderzył w będącego tuż przed nim kolegę z pary, Luke'a Beckera. Amerykanin runął z dużą siłą na tor.
ZOBACZ WIDEO: Kolejny zawodnik nie mógł wystartować w IMP. Oto, co się stało
Jakobsenowi, który także upadł (już trzeci raz podczas tych niedzielnych) nic się nie stało. Sam zszedł do parku maszyn wyraźnie zmartwiony tym, że do jego partnera z drużyny wyjechała karetka. Wyciągnięto z niej nosze, na których amerykański żużlowiec opuścił tor. Pogotowie z cierpiącym 26-latkiem udało się od razu na sygnale do szpitala. Jak przekazała stacja Canal+ Sport 5, Becker był przytomny i narzekał na ból kręgosłupa.
W powtórce, w której zabrakło wykluczonego Jakobsena, kontuzjowanego lidera Moonfin Malesa Ostrów zastąpił Paweł Sitek. Mecz zakończył się rezultatem 57:33 dla "Gryfów".