- Pogoda nie jest naszym wytłumaczeniem - wypowiedzi po meczu Unia Tarnów - Caelum Stal Gorzów

Horror. Tak najkrócej można ocenić poziom dramaturgii spotkania pomiędzy Unią Tarnów a Stalą Gorzów. O zwycięstwie gości zadecydował dopiero ostatni wyścig, ale jeszcze kilka chwil przed meczem bliska zwycięstwa znów była pogoda. Jak przyznali po pojedynku przedstawiciele obu ekip, w takich warunkach trudno było przewidzieć końcowy wynik.

Stanisław Chomski (trener Caelum Stali): - Gdzie nie pojedziemy, to mamy problem z pogodą i ciągnię się za nami ten deszcz. Dzisiejsze zawody też stały pod znakiem zapytania, ale na szczęście udało się je rozegrać i to w dodatku z happy endem dla nas. Wygraliśmy najmniejszym możliwym rozmiarem, głównie dzięki temu, że w początkowej fazie zawodów uzyskaliśmy znaczną przewagę nad gospodarzami. Tor był dzisiaj zagadką dla nas wszystkich, cieszę się jednak że udało się szybko znaleźć odpowiednie ustawienia. Niemniej gratuluję gospodarzom ich bardzo walecznej postawy.

Roman Jankowski (trener Unii): - Myślę, że wszystkim te zawody mogły się podobać, były bardzo zacięte od początku do końca. Nam zabrakło punktów jeszcze jednego zawodnika, ale cóż - taki jest sport i musimy jechać dalej. Dziękuję całej mojej drużynie, w szczególności Januszowi i Jackowi, za walkę do samego końca.

Tomasz Gollob (11 punktów dla Caelum Stali): - Cieszę się, że mamy już te zawody za sobą i na razie nie musimy ze sobą rywalizować. Dziękuję bardzo za ciepłe przyjęcie przez kibiców, widać że doceniają te 4 lata pracy, które włożyłem w rozwój Unii Tarnów. Taki jest sport, że dzisiaj to my cieszymy się z jednopunktowego zwycięstwa. Sezon dla Tarnowa na pewno jeszcze się nie skończył, chopaki są ambitni i jeżdżą coraz lepiej. Zwłaszcza Janusz prezentuje bardzo błyskotliwą formę i oby tak dalej. Życzę im, byśmy spotkali się na torze również w 2009 roku, oczywiście w tej samej Ekstralidze.

Janusz Kołodziej (19 punktów dla Unii): - Szkoda, że przegraliśmy jednym punktem po tak widowiskowym pojedynku. Na pewno pogoda przeszkodziła nam znacznie, ale to i tak nie jest tłumaczenie dla nas. Cieszy za to fakt, że kibice są nadal z nami i faktycznie czynią tak, jak napisali do nas w liście otwartym. To nas podnosi na duchu i mogę im obiecać, że nawet jeśli nie będzie się udawało wygrywać mecze, to będziemy jechać widowiskowo i walecznie do końca.

Tobias Busch (2 punkty dla Unii): - Przyjechałem do Tarnowa już dwa dni przed meczem, by przygotować jak najlepiej swój sprzęt. Kiedy znaleźliśmy już najlepsze ustawienia na twardy i suchy tor, tuż przed meczem przeszła ulewa. W takich warunkach trudno mówić o ściganiu. Ja muszę jeszcze popracować sporo nad startami, ale jak na pierwszy mój występ w ligowym meczu w Tarnowie nie było źle. Starałem się w każdym biegu powalczyć z rywalami.

Źródło artykułu: