Cztery turnieje eliminacyjne i aż 64 zawodników na starcie, a miejsc w finale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski tylko 12. Rozstawieni w decydujących zawodach zostali bezpośrednio uczestnicy SGP2: Antoni Mencel, Wiktor Przyjemski, Kevin Małkiewicz i Jan Przanowski. Jeden błąd - jeden słabszy wyścig mógł pozbawić żużlowca marzeń o złotym medalu.
I takim zawodnikiem był Jakub Krawczyk, który rywalizował w Ostrowie Wielkopolskim. Reprezentant Betard Sparty Wrocław uzyskał 10 punktów (2,2,0,3,3) i po biegu dodatkowym zajął 4. miejsce. W finale powinien tym samym pełnić rolę rezerwowego, ale jak się okazuje - będzie pełnoprawnym uczestnikiem. Nie pojedzie reprezentant Abramczyk Polonii Bydgoszcz Kacper Andrzejewski.
ZOBACZ WIDEO: Pokazała sceny z ukochanym. Tak Sabalenka spędza wakacje
Tenże fakt spowodowany jest tym, że żaden z zawodników Betard Sparty nie wywalczył bezpośredniego awansu. Zgodnie z regulaminem - gospodarz finału ma zapewnione miejsce dla swojego reprezentanta. W tym przypadku przepisy są bezwzględne mówią, że jeśli zajdzie taka sytuacja, to w finale udział ma zapewniony żużlowiec, który w eliminacjach zajął najwyższe miejsce spośród wszystkich zawodników organizatora finału, którzy zostali sklasyfikowani w eliminacjach. Zajmie on miejsce ostatniego zakwalifikowanego do danego finału z eliminacji.
Tym samym Kacper Andrzejewski może mówić o ogromnym niedosycie, jednakże to nie pierwsza tego typu sytuacja. Rok temu z tego samego powodu w finale MIMP w Krośnie w roli pełnoprawnego uczestnika nie wziął udziału Jakub Stojanowski.