Żużel. Rasmus Jensen wyjawił powody słabszej dyspozycji. "Nie jestem zdiagnozowany przez lekarza"

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak

Rasmus Jensen miał być jednym z kluczowych zawodników Stelmet Falubazu, a zamiast tego stał się największym rozczarowaniem nie tylko w swoim zespole, ale także całej lidze. Duńczyk zdradził powody tak słabej dyspozycji.

W zeszłym roku Rasmus Jensen debiutował w PGE Ekstralidze, a sezon zakończył ze średnią 1,763 pkt/bieg. W tym roku idzie mu znacznie gorzej, a do tej pory zdobywa zaledwie 1,290 pkt/bieg, co klasyfikuje go indywidualnie na 42. miejscu w elicie.

Jak dotąd zawodnikowi nie zdołał pomóc Piotr Protasiewicz, ani żaden z kolegów z Falubazu. Co prawda trzy ostatnie mecze były już lepsze w wykonaniu Duńczyka, ale w 13 dotychczasowych meczach tylko raz zdołał zdobyć więcej niż dziewięć punktów.

- To moje własne problemy. Nikt inny nie pomoże mi z moją głową. Moim zdaniem problemy wynikają w tym sezonie ze złego podejścia psychicznego. Nie byłem co prawda zdiagnozowany przez lekarza i nikt mi nie powiedział, że brakuje mi jednego procenta pewności siebie. Nie mogę być więc pewny, że mam rację, ale tak mi się po prostu wydaje. Jestem krytykowany od początku sezonu i być może podświadomie przestałem wierzyć, że jestem w stanie wygrywać biegi. W PGE Ekstralidze brak choćby jednego procenta pewności siebie może mieć kluczowe znaczenie - przyznał Rasmus Jensen w Magazynie PGE Ekstraligi na WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Zapytany o Zmarzlika, wskazał jedną kluczową różnicę

Zawodnik dodał, że sprzęt i team pozostały po ostatnim sezonie bez wielkich zmian i trudno doszukiwać się tutaj przyczyn problemu. Wiadomo już, że jego słaba postawa w tym sezonie będzie miała swoje konsekwencje.

Stelmet Falubaz Zielona Góra zbudował skład bez Duńczyka, a on sam nie otrzymał do tej pory nawet luźnych zapytań z innych klubów elity. To jednak nie powoduje nerwowości u tego żużlowca.

- Na razie nie jestem zainteresowany podpisywaniem kontraktu. Chcę zobaczyć, w jakiej sytuacji będę za miesiąc. Przed nami jeszcze dwa miesiące sezonu, a ja chcę udowodnić, że potrafię być mocnym punktem drużyny. Naprawdę nie mam gdzie się spieszyć. Do tej pory miałem jedynie krótkie rozmowy z jedną osobą na temat kontraktu na kolejny sezon. Nie było to jednak nic więcej poza: "cześć, jak się masz? Jakie masz plany na kolejny sezon?" To wszystko. To jednak wystarczyło, bym przeczytał wiele zmyślonych historii w mediach. Czytam, że idę do jakiegoś klubu, a ja nie zamieniłem nawet jednego słowa z przedstawicielami tego ośrodka. Nie wymieniłem nawet jednego smsa. Na różnych portalach łączono mnie z czterema różnymi klubami - mówi zawodnik.

Komentarze (12)
avatar
Lars Gunnestad
10.08.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W pogodę i w babie lato garbaty żywot miał istnie,a nic nie robił w tym życiu jeno garb dźwigał i dźwigał,tym garbem żebrał i tańczył,tym garbem dumał i roił do snu na plecach go niańczył krwią Czytaj całość
avatar
Kostek24
10.08.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rasmus - jakieś tam punkty zdobywa, ale co wyprawia Jarek? Daje ciała, co skutkuje spadkiem w tabeli za Grudziądz, nazwisko samo nie jedzie trenerze Protasiewicz 
avatar
Kacper-U.L
9.08.2025
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Do Stali jak Iversen na odbudowanie i być może znów Rycerze Spidłaja z pierwszego łuku na W69 na meczu w Gorzowie na trybunach pokażą swoim pupilom tylnymi częściami ciała co o nich myślą.Ehhh. Czytaj całość
avatar
KMUL
9.08.2025
Zgłoś do moderacji
8
2
Odpowiedz
Nie rozumiem tego artykułu przecież to jest poziom adekwatny do tego zawodnika jedzie na swoim poziomie więcej nie wyciśniesz może w poszczególnych meczach coś się uda nic więcej 
avatar
antylewk
9.08.2025
Zgłoś do moderacji
10
3
Odpowiedz
Prawde mówiac bardziej bym zawierzył rasmusowi niz hampelowi 
Zgłoś nielegalne treści