TO BĘDZIE HIT. 3. finał IMP w Częstochowie. Bez wątpienia najważniejsze żużlowe wydarzenie tego weekendu. Pod Jasną Górą mogą dokonać się naprawdę duże rzeczy. Bartosz Zmarzlik po dwóch turniejach nie jest w korzystnej dla siebie sytuacji. Co tu dużo mówić - w Ostrowie i Toruniu zawody nie poszły po jego myśli. Przed ostatnią rundą w Częstochowie jest dopiero na trzecim miejscu, z pięciopunktową stratą do Patryka Dudka.
Znając jednak 5-krotnego mistrza świata, zrobi wszystko, żeby jeszcze postraszyć wychowanka Falubazu. Nie odpuści do samego końca - to nie w jego stylu. A przecież dużą ochotę na pierwszy tytuł indywidualnego mistrza Polski ma także Dominik Kubera. Jedno jest jednak pewne - w Częstochowie dobrego ścigania nie powinno zabraknąć. Widowiskowy tor, najlepsi polscy żużlowcy - to powinny być porywające zawody.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Kaczorek, Mrozek i Chomski
TAM BĘDĄ MARZYĆ O NIESPODZIANCE. Autona Unia Tarnów - Hunters PSŻ Poznań. Wciąż na utrzymanie mają jeszcze szansę tarnowskie "Jaskółki". Choć to zadanie wydaje się bardzo trudne do wykonania - zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym. Musiałyby się wydarzyć rzeczy, które można by określić mianem cudu. Zwłaszcza że w tygodniu zapadła decyzja KOL o rozwiązaniu kontraktu z Matejem Zagarem. Aby liczyć na cokolwiek w dwumeczu z PSŻ-em, trzeba po prostu wygrać w Tarnowie. Ale czy w aktualnym składzie osobowym są w stanie to zrobić? Genialne spotkania musieliby odjechać Timo Lahti, Mateusz Szczepaniak, a także juniorzy.
TU BĘDĄ LECIAŁY ISKRY. Texom Stal Rzeszów - Fogo Unia Leszno. Leszczynianie niewątpliwie są głównymi faworytami do wygrania Metalkas 2. Ekstraligi i awansu. Faza zasadnicza dosadnie to pokazała. Jedyne problemy mieli w Krośnie. Wiadomo jednak, że faza play-off rządzi się swoimi prawami i tutaj jeden słabszy mecz może zaprzepaścić cały sezon.
Stal miewa dobre spotkania, ale ostatnio z pewnością nie prezentuje formy, która wskazywałaby na to, że będzie w stanie powalczyć z "Bykami". Należy jednak pamiętać, że Paweł Piskorz ma w swoim zespole takich zawodników jak Paweł Przedpełski, Keynan Rew czy Nicolai Klindt. Zwłaszcza ten pierwszy powinien napsuć Unii mnóstwo krwi. Musi, jeśli gospodarze myślą o dobrym wyniku.
OD TEGO ZAWODNIKA BĘDZIE DUŻO ZALEŻEĆ. Ten weekend może być kluczowy dla Pawła Przedpełskiego i jego przyszłości. Dwumecz z Fogo Unią Leszno powinien pokazać, czy jest gotowy na PGE Ekstraligę, czy jednak w starciach z lepszymi rywalami wciąż ma problemy. Dodatkowo, w piątek czeka go 3. finał IMP w Częstochowie. Gdyby udało się tam osiągnąć dobry wynik, byłby to ogromny sygnał dla ekstraligowych prezesów, którzy są zainteresowani Przedpełskim. Trzeba przyznać, że ostatnie występy budzą podziw. Teraz musi jednak postawić kropkę nad "i".
LICZBA 2. Patryk Dudek jest o krok od drugiego zwycięstwa w Indywidualnych Mistrzostwach Polski. Pierwszy raz wygrał w Lesznie w 2016 roku. Wówczas podczas jednodniowego finału popisał się kompletem punktów. Oprócz tego na koncie ma jedno srebro i dwa brązowe medale.