Przypomnijmy, że Lejonen Gislaved z Wiktorem Przyjemskim w składzie rywalizowało na wyjeździe z Rospiggarną Hallstavik. Do szóstego biegu wszystko układało się po myśli gości, którzy prowadzili 21:15. Dobrze rozpoczął zawody także 20-latek, który w swojej pierwszej gonitwie przywiózł 5:1 wraz z Bartoszem Zmarzlikiem.
Jego drugi występ zakończył się jednak bardzo pechowo. Aktualny mistrz świata juniorów tuż po starcie niefortunnie zahaczył o motocykl Adama Ellisa i z dużym impetem uderzył w dmuchaną bandę. Próbował jeszcze zeskoczyć z maszyny, ale wszystko działo się tak szybko, że nie był w stanie tego zrobić.
ZOBACZ WIDEO: Ward nie gryzł się w język, gdy został zapytany o Pedersena
Pierwsze doniesienia szwedzkich mediów wskazywały, że doszło do pęknięcia lewej kostki. Nam udało się je potwierdzić. Badania nie wykazały natomiast urazu w odcinku lędźwiowym kręgosłupa.
To oznacza, że zawodnika czeka przerwa w startach, ale aktualnie nikt nie zakłada, że to już koniec sezonu dla żużlowca Orlen Oil Motoru. Zawodnik jest obecnie transportowany do Polski, gdzie przejdzie badania w specjalistycznej klinice. We wszystko mocno ma angażować się klub z Lublina.
Warto również dodać, że sytuacja wyglądała na bardzo niepokojącą tuż po samym upadku. Jak udało nam się potwierdzić w otoczeniu zawodnika, Przyjemski miał problemy z czuciem w nogach. Pojawił się zatem ogromny strach i obawy, czy nie doszło do poważnego urazu neurologicznego. To między innymi z tego powodu został wezwany helikopter, którym młodzieżowiec trafił na badania do szpitala. Uraz neurologiczny został jednak wykluczony. Obecnie 20-latek nie ma problemu z poruszaniem nogami.
Przypomnijmy, że Orlen Oil Motor Lublin w piątek rozpocznie walkę w fazie play-off PGE Ekstraligi. Aktualni mistrzowie Polski będą rywalizować na wyjeździe z Bayersystem GKM-em Grudziądz. Absencja Przyjemskiego będzie ogromnym osłabieniem dla drużyny.